Minister w Kancelarii Premiera, Henryk Kowalczyk spotkał się w czwartek z protestującymi lekarzami rezydentami. W ocenie polityka, młodzi medycy nie mają już powodów do protestu, a do piątku mają czas na decyzję na temat swojego udziału w pracach rządowego zespołu ds. ich postulatów.

Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 17:00 na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Wziął w nim udział również szef resortu zdrowia, Konstanty Radziwiłł. 

"Państwo mają się zastanowić do jutra czy w tej sytuacji wejść do zespołu który powołał minister zdrowia i zawiesić czy zakończyć tę formę akcji protestacyjnej. Na tym etapie ta decyzje nie została podjęta chcą się naradzić"- poinformował dziennikarzy Kowalczyk. Dopytywany, czy rezydentom wyznaczono również konkretną godzinę, odparł, że jeżeli przerwą protest, to "każdy czas jest dobry", a najlepiej, jeżeli decyzja zapadnie jak najwcześniej, gdyż większość postulatów rząd już spełnił. 

Politycy przypomnieli, że Komitet Stały Rady Ministrów zarekomendował dziś rządowi projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Zakłada on wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 r.  W przyszłym roku na ochronę zdrowia ma być przeznaczone 4,67 procent PKB. Minister zdrowia podkreślił, że w tej sytuacji strajk traci rację bytu. Podobnie uważa minister Kowalczyk, który wyraził  jednocześnie nadzieję, że  „przyjdzie refleksja” i protest zostanie zakończony lub przynajmniej zawieszony.

"Premier Beata Szydło zadeklarowała, że będziemy analizować możliwości ewentualnego skrócenia czasu dochodzenia do 6 proc. PKB na zdrowie"- poinformował Konstanty Radziwiłł po spotkaniu.

„Jest bliżej lepszych rozwiązań w służbie zdrowia, która jest budowana dla pacjentów"- w taki sposób szef resortu zdrowia odpowiedział na pytanie, czy porozumienie z rezydentami jest blisko.

yenn/PAP, Fronda.pl