,,Nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany’ , tylko go uratowałam. Przed reformą, która by właściwie nie była do końca reformą'' - powiedziała Zofia Romaszewska w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM.

Bardzo pozytywnie Romaszewska oceniła ustawę o sądach powszechnych. ,,To była zasadnicza reforma, jeśli chodzi o możliwość zmian kadrowych w sądach, o które chodziło. Chodziło o to, żeby można było ewentualnie porozbijać układy rodzinne, mafijne, różnego typu'' - powiedziała.

Romaszewska krytycznie oceniła też... tempo zmian w sądach. Jej zdaniem Zbigniew Ziobro robi po prosu za mało.

,,Daleko idąca zmiana - będzie, jeżeli rzeczywiście będziemy rozbijać układy w sądach i prokuraturze. Już mijają prawie dwa miesiące, ja bardzo uprzejmie proszę ministra sprawiedliwości, żeby zaczął to robić, bo to naprawdę problem [...]. Sąd Najwyższy sądzi przecież w niewielu przypadkach, a w tysiącach, setkach, dziesiątkach tysięcy spraw są to sądy powszechne. I nic się tam nie dzieje - ku mojemu zmartwieniu, proszę państwa'' - oceniła.

,,Ja jeszcze raz powtarzam, że sądy to sądy powszechne - 10 tysięcy sędziów, a nie tych paru w Sądzie Najwyższym, którzy - byłoby dobrze - żeby byli dobrzy i właściwi. Zresztą reforma, ta którą prezydent zaprezentował o SN jest - moim zdaniem - bardzo ciekawa, bardzo dobra'' - wskazała.

Romaszewska zaznaczyła, że nie ,,uwierzyła Andrzejowi Dudzie'': ,,Ależ ja nie uwierzyłam panu prezydentowi Dudzie, ja wiem, jak wygląda rzeczywistość po prostu. Prezydent Duda jest jednym z nielicznych polityków, który się nie oderwał całkowicie od rzeczywistości. Politycy mają tendencję fruwać 10 cm nad ziemią, wszyscy'' - wskazała.

Wreszcie Romaszewska ostro oceniła samego ministra Zbigniewa Ziobrę, uznając, że być może należałoby go usunąć z rządu. ,,Jeśli dalej nie będzie robił, to należy go wyrzucić. Ale jeśli wreszcie nie zabierze się do roboty i zacznie zmieniać i rzeczywiście rozbijać te układy, które są skrzyżowaniem prokuratury i sądów, to będzie bardzo niedobrze'' - powiedziała.

mod/rmf24..pl