"Władza PiS, zestawiana ze stanem wojennym, to naprawdę jest pewien poziom szaleństwa, poniżej którego nie powinniśmy się udawać. Niezależnie, czy ktoś lubi władzę PiS, czy nie" - mówiła na antenie TVP Info Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektor TV Biełsat, działaczka opozycji w PRL.

Romaszewskiej wtórował publicysta Janusz Rolicki. "Dokonywanie porównań z obecnym okresem to szalone nadużycie. W tamtym momencie decydował się byt państwa i narodu" - przekonywal.

Romaszewska wskazywała, że demonstracje opozycji są często całkowicie absurdalne. "To, co się dzieje, jest niekorzystne dla opozycji. Te demonstracje są fatalnym pomysłem, są generalnie „przegięte” i widzi to każdy człowiek, który ma wszystkie klepki po kolei w głowie" - mówiła dosłownie. "

Nad sytuacją wokół 13 grudnia ubolewał też historyk dr Piotr Gontarczyk. "Chciałbym, żeby 13 grudnia to była jakaś lekcja dla młodszego pokolenia. Zamiast tego obserwuję „nawalankę” na deski" - mówił.

ol/tvp info