Zgodnie z projektem budżetu Federacji Rosyjskiej na 2019 rok wydatki na obronę i bezpieczeństwo miały wynieść 1,382 bln rubli. Zapowiadano też, że w 2020 r. wzrosną one aż do 2,456 bln rubli aby w 2021 r. jeszcze podnieść się do 2,523 bln rubli. To byłby największy poziom tego typu nakładów w historii Federacji Rosyjskiej.

Okazało się to jednak za mało skoro 8 listopada br. w wypowiedzi dla Agencji TASS, Anatolij Popow, dyrektor departamentu polityki obronnej rosyjskiego Ministerstwa Finansów, powiedział, że rosyjskie władze, oprócz kwot zapisanych w projekcie budżetu na lata 2019 – 2021 (zarówno w części jawnej, jak i tajnej) zdecydowały jeszcze powiększyć wyasygnowane na zbrojenia kwoty o 1,6 bln rubli (ok. 24 mld dolarów).

Razem z utajnioną częścią wydatki na organy ścigania, wojsko, obronność i bezpieczeństwo wyniosą 30 proc. rocznie, od wszystkich projektowanych wydatków w budżecie na lata 2019, 2020 i 2021. Wielkość dodatkowych środków budżetowych przeznaczonych na obronę i bezpieczeństwo wyniesie 1,16 bln rubli (dziś to ponad 20 mld dol.) w ciągu trzech lat. To bezprecedensowa decyzja, której już dawno nie podejmowano” – mówił wysoki urzędnik ministerstwa finansów Federacji Rosyjskiej.

Według tych wypowiedzi należałoby przyjąć, że co najmniej 30 proc. budżetu państwa Kreml przeznaczy na cele związane z rosyjskim bezpieczeństwem. Odnosząc się do hierarchii celów Kremla rosyjskie Ministerstwo Finansów poinformowało, że w razie wprowadzenia przez USA nowych sankcji, które mogą negatywnie odbić się na stanie rosyjskiego budżetu, zakłada się zmniejszenia przyszłorocznych wydatków na cele socjalne, natomiast pozycje wojskowe nie będą zmniejszane.

Resorty „siłowe” mają otrzymać z budżetu 7 razy więcej niż zostanie wyasygnowane na edukację. 

Tak naprawdę trudno jest ustalić ile Rosja wydaje na wojsko (eksperci szacowali, że była to kwota równa 4,7 proc. PKB Rosji).  We wrześniu br. rosyjski urząd statystyczny Rosstat utajnił udział w PKB wydatków na zbrojenia. Wasilij Zacepin z Instytutu Gajdara zwracał uwagę, że Kreml utajniania dane dotyczące kwot przeznaczonych na wojsko. W tym zakresie finanse państwa były w pełni dostępne i w miarę przejrzyste po raz ostatni w 2007 r.

Powstaje więc pytanie, w jakim stopniu ogłoszone dane odpowiadają rzeczywistym działaniom prezydenta Putina, a na ile są elementem propagandowego straszenia Zachodu rosnącą siłą Rosji?

Romuald Szeremietiew

Salon24.pl