Rossielhoznadzor tłumaczy, że ujawniono fakt wwozu na teren Federacji Rosyjskiej produktów, które nie mają odpowiedniej informacji o przejściu kwarantanny. Jednak tak naprawdę chodzi tu o co innego. Wielu producentów, także z Polski, od czasu rosyjskiego embarga sprzedawało swoje owoce i warzywa na Białoruś. Tam były przepakowywane i sprzedawane do Rosji jako białoruskie. To zaś w dużym stopniu czyniło rosyjskie sankcje nieskutecznymi.

Łukaszenka na naradzie rządowej zdecydował, że nadszedł czas skierować „obiboków do pracy”. Przywołał dane, według których 0,5 mln Białorusinów nie pracuje. 100 tys. z nich to gospodynie domowe. Jednak pozostałe 400 tys. ludzi „należy – w imieniu rewolucji – skierować do pracy. Obiboków nie powinno być w kraju” – stwierdził prezydent.

bjad/forsal.pl