Według danych służb ukraińskich Rosjanie próbowali podszyć się pod prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę i odbyć rozmowę z prezydetem RP Andrzejem Dudą. 

Informację o nieudanych próbach Rosjan przekazały służby prasowe prezydenta Poroszenki. Rosjanie mieli próbować podszyć się pod niego i porozmawiać z prezydentem Dudą. Tę nieudaną akcję przeprowadzono jednak po rzeczywistej rozmowie Dudy i Poroszenki i plany Rosjan się nie powiodły. 

Jak poinformował za pośrednictwem swojej strony internetowej rzecznik prezydenta Poroszenki Swiatosław Cehołko, do przeprowadzenia akcji Rosjanie zatrudnili tzw. zawodowych prankerów - osoby, które podszywają się pod znane osobowości. Plan nie wypalił, gdyż kancelarie polskiego i ukraińskiego prezydenta ściśle ze sobą współpracują i nikt nie dał się nabrać na podstęp. Tym bardziej, że Duda i Poroszenko rozmawiali na temat ataku w Łucku niewiele wcześniej przed rosyjskim "fałszywym telefonem". 

Nieudana prowokacja, zdaniem rzecznika ukraińskiego prezydenta, jest świadectwem tego, że za atakiem w Łucku stoją właśnie Rosjanie.

W rzeczywistej rozmowie Dudy i Poroszenki padły zapewnienia ze strony prezydenta Ukrainy o wzmocnieniu ochrony polskich placówek dyplomatycznych w kraju naszych wschodnich sąsiadów, a także o dopuszczeniu strony polskiej do śledztwa ws. zamachu w Łucku.

przk/tvp.info