Kolejna prowokacja ze strony Rosji w rejonie Morza Bałtyckiego. W ubiegłym tygodniu myśliwce NATO musiały startować cztery razy po rozpoznaniu rosyjskich samolotów.

Dwukrotnie maszyny NATO startowały do rozpoznania rosyjskich maszyn transportowych An-72 i An-26 w dniu 15 lutego. Z kolei 13 lutego samoloty NATO poderwano do myśliwca Su-27.

W jednym z przypadków zadanie przerwano po tym, jak rosyjski An-72 ostatecznie włączył transponder radarowy. 16 lutego samoloty NATO poderwano z kolei do rozpoznania An-26, który leciał z obwodu kaliningradzkiego. Samolot ostatecznie zawrócił. W trakcie startu rozpoznano z kolei Su-27, który nie miał włączonego transpondera radarowego.

Obecnie przestrzeń powietrzna Litwy, Łotwy oraz Estonii chroniona jest przez polskie myśliwce, które stacjonują w litewskiej bazie w Szawlach, a także myśliwce niemieckie, które znajdują się w estońskiej bazie Amari.

Łącznie od początku roku odnotowano już 15 incydentów z udziałem rosyjskich samolotów.

dam/PAP,Fronda.pl