Wystrzelenie salwy balistycznych pocisków międzykontynentalnych Buława przez okręt Floty Pacyfiku w połączeniu ze zrealizowanymi kilka dni wcześniej ćwiczeniami rosyjskiej „triady atomowej” to wyraźny sygnał o gotowości Rosji do wojny nuklearnej z USA i NATO. Nie można tego lekceważyć i należy zwrócić uwagę na obszar strategiczny w ewentualnym przyszłym konflikcie zbrojnym Moskwy z Zachodem.

Okręt podwodny Władimir Monomach 12 grudnia z powodzeniem wystrzelił cztery międzykontynentalne pociski balistyczne Buława z pozycji podwodnej na Morzu Ochockim. Głowice trafiły w cele na poligonie Czyża w obwodzie archangielskim w północno-zachodniej Rosji, około 5500 km od lokalizacji okrętu. To druga taka salwa w historii postsowieckiej Rosji. Poprzednio dokonał tego okręt podwodny Jurij Dołgoruki (Flota Północna) w maju 2018 roku. Władimir Monomach to jeden z okrętów podwodnych nowej klasy Borej 955. Ma atomowy napęd i może przenosić 16 pocisków balistycznych Buława. To jedna z czterech pozostających w służbie jednostek klasy Borej. Dwie pływają we Flocie Pacyfiku, dwie we Flocie Północnej. Kolejne cztery takie okręty są w trakcie budowy w stoczniach Siewierodwińska. Każda jednostka tej klasy może przenosić 16 pocisków balistycznych, a każdy z nich może być uzbrojony w 4-6 głowic jądrowych. Należy zauważyć, że dzień przed wystrzeleniem pocisków przez Władimira Monomacha, w rejonie tego ćwiczenia Rosjanie przechwycili amerykański samolot wywiadowczy nad Morzem Beringa. Myśliwiec MiG-31 namierzył RC-135 w przestrzeni międzynarodowej w dniu 11 grudnia. Rosyjska maszyna należy do Floty Pacyfiku. W meldunku złożonym prezydentowi minister obrony Siergiej Szojgu poinformował, że salwa Buław była zakończeniem ćwiczeń strategicznych (atomowych) sił rosyjskich, które rozpoczęły się 9 grudnia. W ramach tych dorocznych ćwiczeń inny okręt podwodny dokonał wcześniej wystrzelenia międzykontynentalnego pocisku balistycznego R-29RM z Morza Barentsa, z poligonu w Plesiecku odpalono kolejny pocisk międzykontynentalny (ICBM), zaś strategiczne bombowce Tu-160 i Tu-95 odpaliły pociski manewrujące w kierunku celów na poligonach w Arktyce. Samoloty były z baz w Engels i Ukrainka, zaś pociskami najprawdopodobniej były Kh-101. Zwykle Rosja ćwiczenia atomowej triady przeprowadza w październiku. Tegoroczne opóźnienie mogło być związane z pandemią koronawirusa.

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]