Jak podają rosyjskie media, moskiewski protest przebiega spokojnie. Ludzie wciąż przychodzą na miejsce zgromadzenia, stoją w kolejkach przed bramkami do wykrywania metalu - relacjonuje Echo Moskwy. Wciąż trwają przemówienia. 

 

Protestujący żądają ponownych wyborów, dymisji szefa Centralnej Komisji Wyborczej Władimira Czurowa i uwolnienia osób zatrzymanych po poprzednich demonstracjach. Organizatorami protestów są partie polityczne rozmaitych opcji, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe, a także znane osobistości. Do demonstrantów dołączył m.in. były minister finansów Aleksiej Kudrin, który ma zaplanowane wystąpienie. W rozmowie z Echem Moskwy stwierdził, że należy żądać dymisji  i przeprowadzenia przedterminowych wyborów do Dumy Państwowej w przyszłym roku.


Demonstracje zapowiedziano na sobotę w około stu miastach, a także za granicą. W miastach na wschodzie Federacji Rosyjskiej protesty już się odbyły, ale niektóre z nich, jak ta w Chabarowsku, były mniej liczne niż spodziewali się organizatorzy. 

 

AM/Wp.pl