Czy Zachodnia Europa przez tyle lat nie zdążyła zauważyć, że Rosję Putina stać na odważne czyny geopolityczne. Rosja chce zbudować strefę buforową. Władimir Putin chce przywrócenia wpływów z czasów Związku Sowieckiego.

Zdaniem publicysty dr Hala Brandsa ostatnie tygodnie to sukcesy Rosji m.in. w referendum dt. Konstytucji, które pozwoli rządzić Putinowi przez następne 16 lat. Głośno jest też ostatnio o doniesieniach, jakoby rosyjski wywiad płacił za zabijanie amerykańskich żołnierzy w Afganistanie. Rosja miała płacić sprzymierzonym z talibami najemnikom.

Federacja Rosyjska, mimo, że nie jest potęgą jak obecnie Chiny stara się odgrywać rolę hegemona. Jest to gra niebezpieczna. Putin chce natomiast odbudować wpływy poprzez zniszczenie ładu światowego. Rosja chce to osiągnąć poprzez wprowadzanie chaosu.

Geopolityczna gra Rosji zaczyna już na rubieżach swojego wielkiego terytorialnie państwa. Chce zbudować swego rodzaju strefę buforową złożoną z państw utraconych. To było celem Putina, gdy rozpoczynał inwazję na Ukrainę i Gruzję. Takie działania szły z rozbudową i modernizacją armii rosyjskiej. Za przeciwnika Rosja ma USA, dlatego stara się reagować na wzmacnianie wschodniej flanki NATO.

Putin stara się wprowadzić chaos, poprzez działania względem europejskiego ładu. Podważa instytucje zachodnie, gdyż wie, że silna Europa oznacza osłabienie wpływów rosyjskich na teranach Europy Środkowo-Wschodniej. Stąd też różne działania np. w Katalonii.

Rosja stosuje metody znane z KGB, z którą przez wiele lat związany był prezydent FR. Putin wie jak pogorszyć kryzys liberalnej demokracji. Wspiera ruchy prawicowe w Europie i działania różnych internetowych trolli, szerzących dezinformację. Taka taktyka nie wymaga od Rosji wielu funduszy, a jest bardzo skuteczna.

Rosja, mimo że nie jest takim graczem jak USA czy Chiny, to wciąż jest silna politycznie. Może wpływać na to co się dzieję w Syrii czy Wenezueli, a na to niekoniecznie mogą pozwolić sobie np. kraje europejskie. Nie są to wpływy jak z czasów Zimnej Wojny, ale Rosja jest gotowa wejść na te tereny, z których np. rezygnuje USA.

Putin w swoich działaniach jest konsekwentny i to będzie miało wpływ na przyszłość. Owa polityka szybko się nie zmieni. Putin to przedstawiciel starej szkoły rosyjskich służb. Warto przy tym przypomnieć, że to właśnie Putin rozdawał karty w Wenezueli i utrzymał na stanowisku przychylnego mu Nicolasa Maduro.

Prezydent Rosji umiejętnie rozgrywa karty także w swoim kraju. Wszystkie działania, które w Polsce uznawane są za oburzające względem naszej historii w FR pozytywnie są odbierane przez mieszkańców, którzy często tęsknią za Rosyjskim Imperium.

Wszystko, co łączy działania Putina, to gotowość do ryzyka. Tylko po to, by poszerzyć wpływy. To gra niebezpieczna, ale może się okazać skuteczna. Zachód i USA muszą być czujni i uważać na wychowanka rosyjskich służb. Jest to niebezpieczny przeciwnik, a jak wiadomo największy błąd jaki można popełnić to nie docenić przeciwnika. Rosyjski prezydent będzie przez wiele lat kąsał Zachód różnymi działaniami. Na takie działania trzeba być przygotowanym, by ten mecz wygrać. Rosja nie jest silna, ale nie jest też całkowicie słaba. Rywalizację można wygrać i to zdecydowanie, tylko trzeba do niej odpowiednio podejść, a wtedy zwycięstwo nad papierowym tygrysem z Rosji, które chce powrotu mocarstwowości będzie wielkim sukcesem zachodniego świata. 

rr, forsal.pl