Komentując w Polski Radiu 24 sprawę zatrzymania białoruskiego opozycjonisty Romana Protasiewicza wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński wskazał, że bardzo prawdopodobna jest teoria o współudziale innych państw. Polityk wskazał na współpracę reżimu Aleksandra Łukaszenki z Rosją.

W niedzielę zarejestrowany w Polsce samolot linii Ryanair, wykonujący lot na trasie Ateny – Wilno, pod pretekstem zagrożenia bombowego został przez białoruskie władze zmuszony do awaryjnego lądowania na lotnisku w Mińsku. Po sprawdzeniu samolotu nie potwierdzono informacji o podłożonym ładunku. Białoruskie władze zatrzymały za to opozycjonistę Romana Protasiewicza. Następnie samolot został zwolniony.

Od początku pojawiały się głosy, wedle których w zatrzymanie białoruskiego dziennikarza zaangażowane były rosyjskie służby.

- „Nie mogę udzielać publicznie wszystkich informacji, choć chciałbym powiedzieć nieco więcej. Jest bardzo prawdopodobne, że ta teoria o współudziale innych, poza Białorusią, państw w tej sprawie ma podstawy”

- stwierdził dziś pytany o sprawę na antenie Polskiego Radia 24 wiceminister Paweł Jabłoński.

- „Jest tajemnicą poliszynela, że reżim Łukaszenki współpracuje z reżimem Putina zarówno w sferze militarnej, jak i służb specjalnych. Nie byłoby niczym dziwnym, gdyby te podejrzenia się potwierdziły”

- dodał polityk.

Romanowi Protasiewiczowi w świetle białoruskiego prawa grozi teraz kara śmierci. O jego natychmiastowe zwolnienie apeluje społeczność międzynarodowa. Razem z dziennikarzem zatrzymana została tez jego partnerka, Sofia Sapiega, będąca obywatelką Rosji.

kak/Polskie Radio 24, niezależna.pl