John Kerry mocno potępił Rosję za "niewygodny akt agresji" na Ukrainie i zagroził "bardzo poważnymi konsekwencjami ze strony Stanów Zjednoczonych i innych krajów". W wywiadzie telewizyjnym Kerry potępił Radę Federacji Rosyjskiej za zezwolenie na użycie wojska na terytorium Ukrainy. "To niewiarygodny akt agresji. To naprawdę zaskakujące, że prezydent Putin, z premedytacją podjął decyzję o ataku na inny kraj". 

I dodał: "W XXI wieku nie możemy dopuścić do zachowań rodem z XIX wieku, do agresji motywowanej zmyślonym pretekstem".

Jeśli Rosja nie wycofa się ze swojego ataku na Ukrainę, to czekają ją poważne konsekwencje, nie tylko ze strony Stanów Zjednoczonych, ale ze strony wszystkich sojuszników USA.

Dwie godziny temu rząd ukraiński wycofał z Krymu straż przybrzeżną: "Ukraina wycofała jednostki straży przybrzeżnej z dwóch portów na Krymie i skierowała je w niedzielę do innych baz na Morzu Czarnym" – pisze agencja Reuters.I dodaje: "W wydanym oświadczeniu straż przybrzeżna poinformowała, że jednostki z krymskich portów Kercz i Sewastopol zostały przemieszczone do Odessy i Mariupola. Sytuacja na granicach Ukrainy poza Krymem jest spokojna".

sm/Reuters/TVN24