Rosja zwiększa presję energetyczną na Mołdawię i Ukrainę, blokując transport zakupionego przez te kraje węgla.

Podpisanie niedawno umowy z Gazpromem nie kończy energetycznych problemów Mołdawii. Rosja bowiem blokuje transporty węgla kupowanego przez ten kraj.

- Wszystkie dostawy w listopadzie są zablokowane. Technicznie blokowanie następuje na poziomie Rosyjskich Kolei Żelaznych - powiedział Andriej Gerus, szef komitetu mołdawskiej Rady Najwyższej ds. energii, mieszkalnictwa i usług komunalnych. Gerus powiedział także, że blokada dotyczy wyłącznie węgla energetycznego.

Od 1 listopada Rosja zablokowała dostawy węgla także na Ukrainę. Rosyjska spółka Inter RAO, która zarządza sieciami elektroenergetycznymi i elektrowniami, odwołała 21 października aukcję energii elektrycznej, w której zamierzały wziąć udział ukraińskie firmy.

Rosja miała także ograniczyć w listopadzie dostawy gazu skroplonego na Ukrainę, co jednak nie będzie stanowić dużego zagrożenia dla ukraińskiej energetyki.

1 listopada dyrektor generalny GTS Operator Ukrainy Serhij Makogon poinformował, że dzienny tranzyt rosyjskiego gazu rurociągami ukraińskimi zmniejszył się o 34 proc. w porównaniu do 1 października. Wkrótce może on osiągnąć poziom zerowy.

Premier Ukrainy Denis Szmygal stwierdził, że okres jesienno-zimowy 2021-2022 będzie bardzo trudny dla Ukrainy. Oprócz globalnego kryzysu energetycznego, sytuację Ukrainy pogarsza także podpisanie długoterminowego kontraktu z Gazpromem przez Węgry. Gaz na Węgry będzie trafiał rurociągami omijającymi Ukrainę, co w połączeniu z gazociągiem Nord Stream 2 stawia naszego wschodniego sąsiada w sytuacji krytycznej.

Dodatkowo większość ukraińskich kopalni znajduje się na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.

jkg/rp