Francuzi przypuszczają, że rosyjski okręt podwodny, wykryty niedawno w pobliżu bazy ich „boomerów”, to przerobiony do zadań specjalnych okręt podwodny z rakietami balistycznymi projektu 677 (według NATO typu Delta).

Informacja, która „wyciekła” z dowództwa marynarki wojennej Francji wskazuje, że za ostatni incydent w pobliżu bazy francuskich atomowych okrętów podwodnych z rakietami balistycznymi l’Ile-Longue odpowiada rosyjski „boomer” specjalnie przerobiony do zadań szpiegowskich.

Rosjanie posiadają dwie takie jednostki: okręt projektu 677 BDRM typu Delfin (według NATO typu Delta IV) „Podmoskowie” (BS-64) oraz okręt projektu 677 BDR typu Kalmar (według NATO typu Delta III) „Orenburg” (BS-136).

„Orenburg” jest starszy – wprowadzono go do służby w 1981 r. W 1996 r. po modernizacji został on zakwalifikowanych do klasy atomowych okrętów podwodnych specjalnego przeznaczenia. Największe zmiany wprowadzono jednak podczas generalnego remontu w 2002 r., gdy wycięto systemy rakietowe i część torpedowych, kadłub wydłużono ze 155 do 162,5 m. i dostosowano go do przenoszenia miniaturowych okrętów podwodnych projektu 1883.1 typu Paltus. To właśnie z tej jednostki wypuszczano w 2012 r. głębokowodny, naukowy, załogowy okręt podwodny projektu 10831 typu AS-12 „Łoszarik” (o wyporności około 2000 t), który wytyczał granice szelfu kontynentalnego na morzach arktycznych. Pobierał on m.in. próbki skał z głębokości 2-2,5 km.

Niektórzy analitycy wskazują, że „Orenburg” jest również wykorzystywany do szpiegowania krajów zachodnich. Francuzi uważają jednak, że na ich wodach terytorialnych operował „Podmoskowie”, który jest nowszą jednostką, wprowadzoną do służby w 1986 r. W 1999 r. jednostkę tą przystosowaną w stoczni Zwiezdoczka do zadań specjalnych (wtedy zmieniono też numer burtowy z K-64 na BS-64) Prace powtórzono w tej samej stoczni ponad 10 lat później, by ostatecznie w sierpniu 2015 r. znowu wprowadzić okręt do linii.

Zakresu modernizacji nie ujawniono, ale przypuszcza się, że całkowicie zrezygnowano z systemu rakiet balistycznych oraz części systemu torpedowego. Rozbudowano natomiast system rozpoznania hydroakustycznego, pozwalający m.in. na rejestrowanie sygnatur hydroakustycznych jednostek pływających – w tym zanurzonych okrętów podwodnych.

W prasie rosyjskiej wspomniano również o wycięciu szesnastu silosów dla rakiet balistycznych i zamontowaniu w to miejsce pomieszczeń specjalnych i systemów szpiegowskich z okrętu podwodnego projektu 667A typu Nawaga „Orenburg” (KS-411), zutylizowanego w stoczni Zwiezdoczka (jego nazwę otrzymał później okręt BS-136). Są też wzmianki o przystosowaniu „Podmoskowie” do wykorzystywaniu bezzałogowych pojazdów podwodnych, które miałyby pracować m.in. dla potrzeb departamentu badań głębokowodnych rosyjskiego ministerstwa obrony.

Pojazdy takie operując na dużych głębokościach mogą, oczywiście, prowadzić prace badawcze, ale są też prawdopodobnie zdolne do umieszczania systemów podsłuchowych wzdłuż podwodnych linii komunikacyjnych oraz mogą być wykorzystywane do sabotażu.

To właśnie prawdopodobnie z tego powodu „Podmoskowie” został wysłany w kierunku tajnej bazy francuskich, strategicznych okrętów podwodnych. Przypuszcza się również, że ta sama rosyjska jednostka operowała u wybrzeżu Wielkiej Brytanii, śledząc wychodzące na patrole brytyjskie "boomery".

O ile jednak Brytyjczycy zaniedbali swoje lotnicze siły zwalczania okrętów podwodnych i mają problemy w wytropieniu niepożądanych intruzów, o tyle Francuzi z powodzeniem ich odpędzają, często zbliżając się na odległość pozwalającą na ich identyfikację.

Maksymilian Dura/defence24.pl