Samolot linii SAS wystartował z lotniska Kastrup w Kopenhadze w piątek 12 grudnia o 11:12. Leciał do Poznania, a w tym czasie rosyjski Ił-20 wykonywał lot nad wodami międzynarodowymi. Miał wyłączony transponder, co uniemożliwiało łatwe śledzenie go przez cywilną kontrolę naziemną. Do zderzenia samolotów mogło dojść w pobliżu Malmö. Kontrolerzy ostrzegli jednak pilotów SAS-a, by nie zwiększali pułapów lotu po tym, jak dostrzegli w pobliżu Szwecji niezidentyfikowany samolot wojskowy.

„Samolot wojskowy nie miał włączonego transpondera, ale odkryliśmy go za pośrednictwem naszego systemu radarowego i ostrzegliśmy cywilną kontrolę ruchu lotniczego w Malmö” – powiedział w rozmowie ze szwedzkimi mediami jeden z pracowników wojskowego patrolu w Lulea. „Nagle, wojskowy samolot zmienił kierunek i zrozumiałem, że za minutę będzie na kursie kolizyjnym z samolotem pasażerskim” – dodał.

bjad/niezalezna.pl