Kolejne niepokojące doniesienia dotyczące możliwości zaangażowania się Rosji w sytuację na granicy Polski z Białorusią. Według portalu Zeit Online, nad Białoruś wysłane zostały myśliwce oraz bombowce daleko zasięgu.

Te pierwsze miano wysłać w ramach „ćwiczeń wojskowych” – czytamy. Co więcej, wspomniane już bombowce są zdolne do przenoszenia broni jądrowej. Samoloty bojowe Rosja w przestrzeni powietrznej Białousi rozmieściła już po raz drugi w ciągu dwóch dni.

Portal podkreśla, że dla obserwatorów cel jest jasny. Chodzi o poparcie dla sojusznika w napiętej sytuacji. O obecności dwóch Tu-160, które wykonały serię lotów na terenie lotniczego Poligonu Różańskiego, poinformował białoruski MON. Warto dodać, że znajduje się on zaledwie 60 km w linii prostej od Białowieży.

Komentując kwestię obecności rosyjskich maszyn, Łukaszenka stwierdzał:

Niech krzyczą i wrzeszczą. Tak, to bombowce zdolne do przenoszenia broni nuklearnej, ale nie mamy wyboru”.

Stwierdził, że to niezbędna odpowiedź. Co gorsza, według słów Zeit Online białoruski MON oskarżył Polskę o „bezprecedensowe rozmieszczenie wojsk na granicy”. Stwierdzono, że polscy żołnierze przypominają formację grupy atakującej, a Białoruś tylko reaguje na tę sytuację.

Wczoraj też po raz kolejny z Władimirem Putinem rozmawiała kanclerz Angela Merkel. Rosyjski prezydent miał opowiadać się za wznowieniem kontaktów między państwami UE a Białorusią

dam/PAP