Wygląda na to, że kryzys, a być może nawet rozłam w Koalicji Obywatelskiej to tylko kwestia czasu. Choć ugrupowania współtworzące KO z Platformą Obywatelską są w tej kwestii zgodne i chcą liberalizacji prawa, sama PO jest tu mocno podzielona.

Obecnie jeśli chodzi o kwestię aborcji, za liberalizacją prawa opowiada się ścisłe kierownictwo partii, w tym kierująca „zespołem ds. trudnych” wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Grupa partyjnych konserwatystów wystosowała jednak list do zarządu, w którym sprzeciwia się daleko idącej liberalizacji ustawy oraz odejściu od tzw. „kompromisu aborcyjnego”.

Decyzje w tej kwestii w łonie PO mają zapaść już w tym tygodniu. Czekają na to Nowoczesna, Inicjatywa Polska oraz Zieloni, które to ugrupowania współtworzą Koalicję Obywatelską. One w kwestii aborcji są zgodne.

Złożyliśmy nasz projekt do klubu, czekamy, aż rozpatrzy go Kolegium Klubu KO, czyli jego kierownictwo”

- powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową lider Nowoczesnej Adam Szłapka.

PAP informuje jednak, że Kolegium Klubu KO nie zajmie stanowiska zanim nie przyjmie go zarząd Platformy. W rozmowie Agencją Paweł Poncyliusz stwierdził:

Będę przeciwny stanowisku klubu KO, popierającemu liberalizację ustawy. Uważam, że powinno się wrócić do kompromisu aborcyjnego z 1993 roku. Najważniejsze jest jednak to, że zajmowanie się aborcją w tym Sejmie nie ma sensu, bo przy obecnej większości nic nie da się przeforsować. Trzeba poczekać do następnej kadencji”.

Należy przypomnieć, że w projekcie Nowoczesnej zawarto m.in. możliwość dokonania aborcji na żądanie kobiety aż do końca 12 tygodnia ciąży.

dam/PAP,Fronda.pl