Kolejne państwo po Węgrzech, Czechach i Słowacji, które stanowczo odpowiada szantażowi Unii Europejskiej. Klaus Iohannis, prezydent Rumunii powiedział, że jego państwo nie zaakceptuje obowiązkowych "kwot" uchodźców, jakie chce narzucić krajom UE Komisja Europejska.

"Nie uważam tego rozwiązania za odpowiednie do rozmowy o obowiązkowych kwotach, wyliczonych w biurokratyczny sposób, jak przez księgowego, bez konsultacji z państwami członkowskimi" - powiedział Iohannis.
Jak wynika z propozycji Komisji Europejskiej, Rumunia ma przyjąć 6531 uchodźców, a Bukareszt twierdzi, że jest w stanie przyjąć jedynie 1500 osób.

Spotkanie w sprawie uchodźców, które ma odbyć się w Brukseli, a na którym będzie obecny minister spraw wewnętrznych Rumunii Gabriel Oprea odbędzie się w następny poniedziałek. Jak zapowiedział prezydent Iohannis, minister dostał instrukcje, aby nie zgodzić się na pomysły Komisji Europejskiej.

Jak na razie z grupy czterech państw sceptycznych wobec zapraszania nielegalnych imigrantów - Węgier, Czech, Słowacji i Polski - wyłamał się tylko rząd Ewy Kopacz.

PT/niezalezna.pl