W Warszawie, z okazji dzisiejszego święta, rozpoczął się coroczny Marsz Niepodległości pod hasłem „Nasza cywilizacja, nasze zasady”. Tym razem, ze względu na pandemię koronawirusa, patriotyczne wydarzenie zostało zorganizowane w inne niż zawsze formule.

Ze względu na pandemię koronawirusa, tegoroczny Marsz Niepodległości stanął pod znakiem zapytania. Organizatorzy znaleźli jednak sposób, aby świętować i manifestować przywiązanie do Ojczyzny w bezpieczny sposób. Marsz zorganizowano w formie zmotoryzowanej, a uczestnicy biorą w nim udział siedząc w oflagowanych samochodach.

 

 

Mimo apelu organizatorów, wielu uczestników Marszu przyszło na wydarzenie pieszo. Polsat News informował, że jeszcze przed godz. 14, kiedy rozpoczęło się wydarzenie, duża grupa zdecydowała się na pieszy marsz.

Jak poinformowała warszawska policja, o godz. 14 w Alejach Jerozolimskich na przeznaczone dla pojazdów pasy ruchu weszły osoby piesze.

- „Policjanci kierują do nich komunikaty wzywające do zachowania zgodnego z prawem. Osoby są informowane, że zgromadzenie w takiej formule jest nielegalne.” – przekazała policja za pośrednictwem Twitter.

Podjęto też interwencje wobec osób używających materiałów pirotechnicznych. Do incydentu doszło w rejonie Ronda de Gaulle’a, gdzie grupy chuliganów zaatakowały policję. Wykorzystano środki przymusu bezpośredniego.

 

kak/niezależna.pl