- Wystąpienie Donalda Tuska 3 maja na Uniwersytecie Warszawskim to kolejna rozpaczliwa próba powrotu do polskiej polityki człowieka, który żegna się już z funkcją szefa Rady Europejskiej, któremu nic nie zaproponowano w zamian - powiedział w Polskim Radiu 24 Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.

Donald Tusk zapowiedział swój przyjazd do Warszawy na 3 maja. Szef Rady Europejskiej tego dnia ma wygłosić wykład na Uniwersytecie Warszawskim. W ostatnim czasie sporo się też mówi o Ruchu 4 Czerwca - nowej formacji politycznej, która ma być związana z byłym premierem.

- Myślę, że Donald Tusk marzy o tym, żeby wrócić do Polski na białym koniu, żeby naród zgięty w pas poprosił go, aby ratował Polskę przed Jarosławem Kaczyńskim - powiedział w Polskim Radiu 24 Ryszard Czarnecki.

Zdaniem polityka Koalicja Europejska "jest bardzo skłócona wewnętrznie". - Rzecznik SLD oficjalnie mówi, że Grzegorz Schetyna nie jest szefem Koalicji Europejskiej, tylko Platformy Obywatelskiej. Są ostre wewnętrzne tarcia między Schetyną a Tuskiem. Cały czas trwa podskórny spór między nimi. To walka platformerskich buldogów pod dywanem. Opozycja zajmuje się wewnętrznymi kłótniami - podkreślił gość PR24.

Odniósł się także do kwestii rzekomego wyjścia Polski z Unii Europejskiej. - Nawet jeżeli ktoś to kupił, polexit to bajeczka dla naiwnych. Nigdy nie było pomysłu, żeby Polska wyszła z Unii Europejskiej. Nie ma takiego pomysłu i nie będzie. Nie było też prowadzonych żadnych działań zmierzających w tym kierunku - podsumował europoseł.

Polityk komentował ponadto prorosyjskie inklinacje Konfederacji. Odniósł się do przypadku kandydatki do PE z tej partii, Lilii Możeczkowej. "Skoro ja, jako Ryszard Czarnecki publicznie piętnowałem polityków z Polski, którzy podnosili rękę na własny kraj, głosując za sankcjami wobec naszego państwa, tych, którzy biegali z donosami do obcych mediów (i to byli ludzie z Platformy Obywatelskiej), no to również nie mogę zamykać oczu, gdy chodzi o ludzi z drugiej strony, tzn. na prawo od PiS, z Konfederacji, którzy również publicznie wspierają obce mocarstwo, tylko, że nie na zachodzie, ale na wschodzie, czyli Rosję" - stwierdził polityk.
"edna i druga rzecz jest absolutnie niedopuszczalna. Muszę powiedzieć, że chowanie głowy w piasek przez liderów Konfederacji, w tej sprawie jest zadziwiające" - dodał i poradził politykom Konfederacji "napić się zimnej wody".

bsw/polskieradio.pl, niezalezna.pl