,,Dyskusja o reparacjach mocno wchodzi na salony polityczne w Unii Europejskiej. Nie tylko w wymiarze bilateralnym, Polska-Niemcy, ale znacznie szerszym. Wywrzemy na Niemcy międzynarodową presję'' - mówi wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki na antenie Radia Wnet.

,,Dyskusja o reparacjach mocno wchodzi na salony polityczne w Unii Europejskiej. Nie tylko w wymiarze bilateralnym, Polska-Niemcy, ale znacznie szerszym. Do mnie podchodzili europosłowie z Grecji, kraju bardzo doświadczonego przez Niemcy w czasie II wojny światowej. Wyrażali wręcz uczestnictwa w konferencjach o formacie europejskim na ten temat. Takie konferencje zresztą będą, bo chcemy - nie ukrywam, mówię to po raz pierwszy publicznie - uruchomić międzynarodową presję na Niemcy. A Niemcy czują pismo nosem'' - powiedział dosłownie Ryszard Czarnecki.

,,To, że prezydent Frank-Walter Steinmeier tak szybko zdecydował się na rozmowę na ten temat z prezydentem Andrzejem Dudą świadczy o tym, że Berlin ma poczucie pewnego miecza Damoklesa, który nad nim wisi. Polska nie jest przecież jedyna, odzywają się także Żydzi rumuńscy oraz Namibia, dawna niemiecka kolonia w Afryce. Będziemy tę kwestię bardzo mocno'' - dodał.

Czarnecki mówił też o ewentualności wejścia Polski do strefy euro. ,,Polska nie da się na siłę zapisać do strefy euro. Po wyborach w Niemczech tendencje do wpychania nas do strefy euro ze strony Berlina osłabną. Kanclerz Angela Merkel wie, że takie metody nie dadzą dobrych efektów. Za strefę euro dziękujemy, postoimy'' - stwierdził.

Jak zauważył polityk, runęły już też praktycznie nadzieje niektórych eurofederastów na zacieśnienie integracji europejskiej w wąskim kręgu strefy euro, tak, jak postulował to choćby Emmanuel Macron. Wybory do Bundestagu nie pozostawiają tu złudzeń.

mod/radio wnet