Nikt tak głośno i z takim przekonaniem nie przestrzega przed groźbą strasznych konsekwencji rządów Prawa i Sprawiedliwości, jak Ryszard Petru. Lider Nowoczesnej na briefingu prasowym prorokował na temat nadchodzącego totalitaryzmu oraz przewidywał rychły upadek partii Jarosława Kaczyńskiego.
Ryszard Petru odniósł się dziś w Sejmie do wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego na wczorajszej demonstracji:
„Po zachowaniu pana Jarosława Kaczyńskiego widać, że nie przyjmuje on do wiadomości, że dzień przed demonstracją PiS była większa demonstracja, w której broniliśmy podstawowych praw. Apeluję do Jarosława Kaczyńskiego, by nie dzielił Polaków na lepszych i gorszych, dlatego, że historia Europy pokazuje, iż dzielenie ludzi na sorty bardzo źle się kończy”
Jak dodawał lider Nowoczesnej:
„50 tys. ludzi w sposób pokojowy chciało dać wyraz niezadowoleniu wobec tego, co robi PiS – przyjmowanie nocą ustaw, które łamią konstytucję, nieprzyjmowanie ślubowania od demokratycznie wybranych sędziów TK… Apeluję do Jarosława Kaczyńskiego, do PiS, aby nie obrażali ludzi. Ludzi, którzy w dobrej wierze chcieli zademonstrować. Kaczyński powinien przeprosić za te obelgi. Apeluję, żeby się zatrzymać (…) To, co robicie jest niezgodnę z Polską racją stanu”
Polityk przekonywał, iż dalsze działania PiS doprowadzą tę partię do „samounicestwienia”:
"PiS jest na równi pochyłej, może podzielić los AWS" - stwierdził.
emde/300polityka.pl