Według ,,Rzeczpospolitej'' Polska ma szansę na otrzymanie od Niemiec reparacji, pod warunkiem, że będzie o nie zabiegać w sojuszu z innymi krajami. Jak pisze na tego dziennika Jędrzej Bielecki, dla Niemców kluczową sprawą jest akt z 1953 kiedy to komunistyczny aparatczyk narzucony siłą Polsce, Bolesław Bierut, zrzekł się reparacji od Niemiec.

Na ten aspekt przymusu zwróciła uwagę na zorganizowanej przez Instytut Zachodni konferencji dr hab. magdalena Bainczyk. ,,Warszawa nie miała więc wyboru, tym bardziej że Kreml zagroził, że jeśli Polska nie zrezygnuje z reparacji, Rosjanie będą kontynuowali import za bezcen kilkunastu ton polskiego węgla rocznie, co prawdopodobnie było droższe niż reparacje, które dostawaliśmy od NRD'' - pisze ,,Rzeczpospolita''.

Według Bieleckiego jest dodatkowo jasne, że nie podlegają pod deklarację Bieruta z 1953 w ogóle indywidualne odszkodowania, o które mogliby ubiegać się Polacy. To jednak droga wyjątkowo trudna. Już Włosi próbowali w ten sposób zmusić Niemców do wypłat; i choć ich sądy nakazywały RFN wypłacenie pojedynczym osobom odszkodowań, Niemcy tego nie zrobili.

,Przyjęta także w 1953 r. w Bonn ustawa o odszkodowaniach dla ofiar nazistów pozwoliła na wypłatę do tej pory 48 mld euro, ale tylko dla tych, którzy żyli w granicach III Rzeszy. Polaków wykluczono także dlatego, że w chwili uchwalania przepisów RFN nie utrzymywała stosunków dyplomatycznych z naszym krajem. Gdy kilka lat później w imię Polski sprawę reparacji podniósł w Bonn poseł „Znak" Stanisław Stomma, Hans Globke, szef gabinetu kanclerza Adenauera, który jako wysoki urzędnik III Rzeszy był współautorem norymberskich przepisów rasowych, oświadczył, że żadnych pieniędzy nie będzie, bo władze komunistyczne je zdefraudują – relacjonuje prof. Stanisław Żerko'' - czytamy w ,,Rzeczpospolitej''.

Jak dodaje Żerko, Niemcy okłamywali nawet prezydentów Ameryki w sprawie reparacji. Otóż kanclerz Helmut Kohl mówił prezydentowi George'owi Bushowi sr., że Niemcy wypłaciliły 100 mld marek (ok 500 mln euro) odszkodowań, ale... wcale tak nie było.

Ostatecznie wypłacono jałmużnę: 500mln marek dla 600 tys. ofiar III Rzeszy. To w przypadku Polski 1600zł na osobę. I tyle zapłacili nam Niemcy za nieogarnione zniszczenia, mordy i grabieże... Później Polskaotrzymała kolejny ochłap, 0,5 mld euro dla robotników przymusowych.

mod/rzeczpospolita.pl