Z programu "Rodzina na swoim" przyjętego przez parlament jeszcze poprzedniej kadencji korzystają głównie młodzi ludzie, których w normalnych warunkach nie byłoby stać na spłacanie kredytu mieszkaniowego.

 

Rodziny takie mają już tylko kilkanaście miesięcy na uzyskanie rządowej pomocy w spłacie takiego kredytu. Znowelizowana przez Sejm ustawa o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania zakłada wygaszenie programu "Rodzina na swoim" z końcem roku 2012. Rząd zapowiedział jakąś nową formę wsparcia, ale wciąż nieznane są szczegóły.

 

Co ciekawe, rząd w uzasadnieniu nowelizacji ustawy pisze, że chce w ten sposób ożywić rynek mieszkaniowy: "Z założenia proponowane rozwiązania mają stanowić bodziec dla stymulowania lepszego oddziaływania programu na rynek podażowy, sprzyjając ożywieniu rynku mieszkaniowego w segmencie mieszkań własnościowych w okresie odczuwalnego osłabienia koniunktury na rynku nieruchomości".

 

Drugim powodem nowelizacji jest brak pieniędzy w budżecie. "Drugim istotnym efektem wdrożenia proponowanych zmian w programie będzie stopniowe ograniczanie wydatków budżetowych z tytułu dopłat do oprocentowania kredytów preferencyjnych, jako element nieodzownych działań związanych z koniecznością ograniczania deficytu finansów publicznych, przy jednoczesnym stymulowaniu efektywności wykorzystania finansowego wsparcia w docelowej grupie beneficjentów" - czytamy w uzasadnieniu do ustawy.

 

Podczas debaty w Senacie senatorzy Platformy wyrażali zrozumienie dla rządowej ustawy powodowanej pustą kasą i przyjętym wobec Komisji Europejskiej zobowiązaniem redukcji deficytu sektora finansów publicznych. Część z nich proponowała złagodzenie przepisów dotyczących wygaszenia programu. Jan Rulewski (PO), wiceprzewodniczący senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, zaproponował w imieniu komisji, aby przesunąć wygaszenie programu o pół roku - do końca czerwca 2013 r., oraz by zobowiązać rząd do przedstawienia, po wygaszeniu programu, nowych koncepcji wsparcia rodzin w nabywaniu mieszkania. Dużo dalej posunął się Piotr Kaleta (PiS). Senator zawnioskował, aby Senat uchwaloną przez Sejm nowelizację po prostu odrzucił.

 

Andrzej Owczarek (PO) w sprawozdaniu z prac senackiej Komisji Gospodarki Narodowej poinformował, że w ramach programu do tej pory udzielono około 112 tys. kredytów z dopłatą, a koszty tych dopłat rozłożone do 2020 roku sięgają 3 miliardów złotych.

 

żar/Naszdziennik.pl