W Mariupolu żyje ok. 700 osób polskiego pochodzenia.

„Obecnie nie jest planowana kolejna tura ewakuacji” – brzmi odpowiedź Ministerstwa Spraw Zagranicznych na pytanie o pomoc dla Polaków żyjących w Mariupolu w wydostaniu się z zagrożonego miasta. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, koordynujace wraz resortem spraw zagranicznych ostatnią ewakuację, twierdzi, że na razie nie jest w stanie nic zrobić.

Mieszkające w Mariupolu polskie rodziny żyją tymczasem w cieniu ataku na miasto. Informacje o ewakuacji docierają do nich głównie za pośrednictwem mediów oraz Konsulatu Generalnego RP w Charkowie, ale nadal nie wiedzą, gdzie mają się zgłaszać, aby uzyskać pomoc. – Jeżeli będzie taka okazja, chciałbym z niej skorzystać. Chcę spokojnie kłaść się spać, bez obawy, czy jutro się obudzę – mówi Ludmiła.

– Jesteśmy skrajnie zaniepokojeni niedawnymi atakami w sąsiedztwie Mariupola. Niepokoi nas możliwe przerzucenie sił z miasta Debalcewe w kierunku Mariupola – powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin.

Sab/Telewizjarepublika.pl, Do rzeczy