Pierwszy z wariantów dotyczyłby rodzin z co najmniej trójką dzieci, których roczny dochód nie przekracza 85 828zł. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, nie byłby to wielki problem dla fiskusa, bo takich rodzin jest niewiele, a co więcej zazwyczaj korzystają z ulg na dzieci oraz osiągają niskie dochody. Tak czy inaczej płacą więc z punktu widzenia państwa niskie podatki.

Drugi wariant, który rozważa rząd, zakłada wprowadzenie degresywnej kwoty wolnej. Miałaby ona maleć wraz ze wzrostem dochodów. To zwiększyłoby progresję podatkową, a więc uzależnienie wzrostu płaconych podatków od osiąganych dochodów.

Resort finansów rozważa też inne możliwości. Chodzi tu o ujednolicenie składek i podatków. Obecnie składki na ubezpieczenie społeczne i podatki płacone są bowiem na innych zasadach, de facto uprzywilejowując osoby zarabiające większe kwoty. Możliwe, że zostanie wprowadzona dla nich liniowa stawka składki, na czym skorzystałyby osoby, które zarabiają mniej.

„Najlepiej, aby nowe rozwiązanie było neutralne dla budżetu lub powodowało jak najniższe koszty” – mówi jedna z osób zaangażowanych w projekt „DGP”. Decyzje, czy do zmian podatkowych w ogóle dojdzie, mogą zapaść jeszcze pod koniec miesiąca. Nie wiadomo, kiedy ewentualne zmiany weszłyby w życie: czy w 2015 roku czy dopiero od roku 2016.

bjad/dziennik gazeta prawna