Tomasz Rzymkowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz Wojciech Konieczny, senator Lewicy, byli gośćmi Adama Stankowskiego w programie „Dziennikarski Poker”. Na antenie TV Republika rozmawiano o zbliżającej się wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w USA.

W ocenie senatora Koniecznego spotkanie jest organizowane nagle i w końcówce kampanii prezydenckiej, co jego zdaniem, stawia Dudę na słabej pozycji w rozmowach z Trumpem. Stwierdził, że „Andrzej Duda potrzebuje sukcesu, jedzie do USA po to, aby móc pochwalić się sukcesem. Z kolei Donald Trump jest biznesmenem i wie, że prezydent Duda znajduje się w trudnej sytuacji, jak każdy prezydent przed wyborami. Trump wywinduje nam więc na tyle wysoką cenę, na ile to możliwe, ponieważ jest skutecznym biznesmenem”.

Dodał również, że lepiej byłoby gdyby prezydent Duda poleciał do Stanów Zjednoczonych już po rozpoczęciu kadencji, w sierpniu lub wrześniu.

Odmienną ocenę sytuacji przedstawił poseł Rzymkowski. „Każda umowa, a zwłaszcza tak ważna, jest albo w 99 proc. już wynegocjowana, albo nawet w 100 proc. wynegocjowana, stąd też nie wierzę, aby prezydent Andrzej Duda leciał „w ciemno” dopiero na negocjacje z administracją USA. Pamiętajmy również, że te negocjacje trwały już od miesięcy, kilkunastu jeśli nie kilkudziesięciu” – powiedział.

Rzymkowski zwrócił uwagę, że „Jest to historyczne wydarzenie z racji militarnych. Łamiemy bowiem porządek nawet nie tyle zimnowojenny, co postzimnowojenny. Przełamana zostanie umowa NATO-Rosja z 1997 r. W państwach byłego Układu Warszawskiego znajdą się stałe bazy wojsk sojuszniczych, w tym przypadku tego najpotężniejszego sojusznika, wojsk amerykańskich, co radykalnie zwiększa nasze bezpieczeństwo i trwale umacnia nas w tym pakcie militarnym”.

Podsumowując poseł PIS stwierdził, że „Jeśli zapadnie decyzja o trwałej dyslokacji wojsk USA, będziemy mieć do czynienia z wizytą historyczną”.

ks/ TV Republika