– On wtedy nie wspierał nas, młodych reformatorów, którzy starali się coś zmienić. To najemny wybielacz skorumpowanych reżimów – powiedział o Leszku Balcerowiczu były prezydent Gruzji, Micheil Saakaszwili.

 

Ukraińskie media informują, że między politykami już od kilku dni panuje napięta atmosfera.

W kwietniu tego roku Leszek Balcerowicz został członkiem ukraińskiego rządu. Były prezydent Gruzji, w jednym z ostatnio udzielonych wywiadów, powiedział o nowym rządzie Ukrainy, że jest "wyblakły, a ministrowie są drugiego i trzeciego gatunku". Leszek Balcerowicz nazwał jego słowa "niesprawiedliwymi i szkodliwymi dla Ukrainy".

Micheil Saakaszwili odpowiedział Balcerowiczowi w politycznym talk-show "Shuster LIVE". – To polityk wyjęty z naftaliny, który przyjeżdża na Ukrainę raz w miesiącu po pieniądze – powiedział. – Kiedy rząd Eduarda Szewardnadzego całkowicie pogrążył się w korupcji, gdy ta sytuacja była bardzo podobna do tego, co dzieje się teraz na Ukrainie, wówczas Amerykanie wynajęli za duże pieniądze Leszka Balcerowicza, więc ten przyjechał do Gruzji i udzielał porad Szewardnadzemu (byłemu prezydentowi Gruzji - red.). Balcerowicz przyjechał i na wszelkie sposoby usprawiedliwiał, wybielał korupcję, która wtedy panowała w Gruzji – przekonywał Saakaszwili. – On wtedy nie wspierał nas, młodych reformatorów, który starali się coś zmienić. To najemny wybielacz skorumpowanych reżimów – dodał.

Leszek Balcerowicz w kwietniu tego roku został członkiem ukraińskiego rządu, w którym mianowano go przedstawicielem prezydenta Petra Poruszenki. Balcerowicz został wówczas nazwany przez Kancelarię ukraińskiego prezydenta “jednym z architektów sukcesu polskich reform gospodarczych".

kad/Telewizja Republika