Jak informuje PAP, na jednego z restauratorów w Ostrowie Wielkopolskim tamtejszy Sanepid nałożył karę administracyjną w wysokości 30 tys. złotych za otwarcie lokalu w trakcie trwania lockdownu. Jako przyczynę podano złamanie obostrzeń sanitarnych.

- Wiedziałem, że prawo jest po mojej stronie - powiedział w rozmowie z PAP restaurator. Wtedy właściciel restauracji przy ul. Wolności w Ostrowie Wielkopolskim tłumaczył kontrolującym go pracownikom Sanepidu, że w jego lokalu przebywają testerzy, a nie klienci.

W wyniku kontroli Sanepid nałożył na restauratora dwie kary, najpierw 30 tys. zł, a następnie 5 tys. zł, których właściciel lokalu nie zapłacił oraz wystąpił do sądu o uchylenie decyzji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uchylił decyzję sanepidu i zasądził od Wielkopolskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Poznaniu koszty postępowania w wysokości 4067 zł.

 

mp/pap