Na antenie TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej", Tomasz Sakiewicz odniósł się do wtorkowej wypowiedzi niemieckiej kanclerz, Angeli Merkel.

Szefowa niemieckiego rządu podczas konferencji prasowej w Berlinie, zapytana o stanowisko Komisji Europejskiej w kwestii praworządności w Polsce, stwierdziła, że traktuje je "bardzo poważnie". Jak dodała, zależy jej na bardzo dobrych relacjach z Warszawą, nie może jednak "trzymać języka za zębami i nic nie mówić, by zachować pokój". 

"Jakoś dobrze Niemcom wychodziło trzymanie języka za zębami, jak setki Niemek gwałcono 2 lata temu w sylwestra i nakazano prasie milczenie... To, widać było zgodne z praworządnością. Dopiero, kiedy media społecznościowe oraz media zagraniczne, w tym polskie podniosły larum, to wtedy udało się uruchomić praworządność w Niemczech zacząć ścigać tych przestępców"- skomentował Sakiewicz.

Dziennikarz odniósł się również do słów kanclerz o tym, że "Polska i praworządność to poważny temat". Jak ocenił Tomasz Sakiewicz, energię do walki o praworządność Merkel mogłaby wykorzystać na nieco innym polu, mianowicie: naprawić szkody, jakie Polska poniosła ze strony Niemiec w czasie II wojny światowej. 

"Wtedy przywróci praworządność, przynajmniej w tych kwestiach, które od niej zależą. Bo praworządnie, to oni się z niczego nie rozliczyli. Ani ze zbrodni, ani ze szkód materialnych"- stwierdził publicysta. Naczelny "GP" przypomniał również, jak bardzo praworządne są Niemcy. Sakiewicz poruszył chociażby kwestię działalności Jugendamtów. Jak przypomiał, te intstytucje zostały powołane w czasach hitlerowskich, a sądy są dla nich w zasadzie jedynie wykonawcą. W praktyce rzadko podważają oni decyzje Jugendamtów. 

Jak zasugerował gość TVP Info, kanclerz Merkel chce uwolnić się od odpowiedzialności rządzonego przez nią kraju za II wojnę światową, dlatego też kontrola nad polskimi sądami ze strony Unii Europejskiej jest Niemcom potrzebna.

"Pani Angela Merkel może się słusznie obawiać, że sprawy na przykład Jugendamtów czy roszczeń wobec niemieckich firm i państwa niemieckiego, mogą zacząć przejmować polskie sądy. Dlatego kontrola nad polskimi sądami jakaś ze strony Unii Europejskiej Niemcom jest niezbędna do tego, żeby się uwolnić od odpowiedzialności za II wojnę światową"- powiedział dziennikarz na antenie TVP Info. 

Na słowa szefowej niemieckiego rządu w sposób zdecydowany zareagowała dziś premier Beata Szydło.

JJ/TVP Info, Fronda.pl