Sankcje? Jakie sankcje? To tylko fikcja. Podczas gdy Berlin oficjalnie nie wspiera gospodarczo Rosji, tak naprawdę niemieckie inwestycje w tym kraju są absolutnie rekordowe. W ciągu ostatnich 10 lat nigdy nie były tak duże, jak teraz. Tak, dokładnie: zanim Moskwa zajęła Krym i Donbas, Niemcy inwestowali w Rosji mniej! Pisze o tym na łamach "Gazety Wyborczej" Andrzej Kublik.

 

W pierwszym kwartale tego roku bezpośrednie inwestycje Niemców w Rosji miały wartość 1,76 mld - aż o 30% więcej, niż rok temu. To oficjalne dane ze statystk Bundesbanku, przekazane opinii publicznej przez Rosyjsko-Niemiecką Izbę Handlową. Jak podała Izba, w całym 2018 roku Niemcy zainwestowali w Rosji 3,2 mld euro - to rekordowa kwota od 10 lat.

Niemieckie inwestycje rosną bardzo szybko mimo sankcji, jakie nałożyła w 2014 roku Unia Europejska na Rosję. Wiele razy słyszeliśmy opinię, że Berlin w sprawie sankcji jest twardy i realnie popiera polski punkt widzenia.

Niestety, to nieprawda. Berlin popiera wyłącznie własny punkt widzenia i współpracuje z Rosją, jak chce. Gazociąg Nord Stream 2 to nie jest wyjątek - to norma niemiecko-rosyjskiej współpracy.

Co więcej, rzecz ma charakter... nie do końca racjonalny ekonomicznie. Prezes zarządu wspomnianej Rosyjsko-Niemieckiej Izby Handlowej, Matthias Schepp, powiedział wprost: "niemieckie firmy nadal wierzą w rosyjski rynek i kontynuują inwestycje nawet wbrew ogólnym trendom".

Wbrew ogólnym trendom! A zatem idzie o budowę politycznych więzi między Niemcami a Rosją i rozwijanie strategicznego partnerstwa.

Nie jest to sąd przesadzony. Miesiąc temu szef niemieckiego ministerstwa gospodarki Peter Altmaier, zaufany człowiek Angeli Merkel, gościł w Sankt Petersburgu. Podpisał tam umowę z Maksimem Oreszkinem, szefem resortu gospodarki Rosji. Dokument mówi o "pogłębieniu partnerstwa" między rządami i o współpracy gospodarczej. Niemiecka technologia ma trafiać do rosyjskiej gospodarki tam, gdzie potrzebuja ona modernizacji. Jak powiedział Altmaier, Niemcy starają się "pogłębić współpracę z Rosją jak tylko się da".
Niedawno pod Moskwą otwarto niemiecką fabrykę Mercedesa, a później kolejną fabrykę kabin do ciężarówek, Mercedesa i Kamaza. Uwaga: Kamaz to dostawca pojazdów dla rosyjskiej armii...

Dalej jest koncern Siemens. Produkowane przez niego turbiny trafiły do elektrociepłowni.... na Krymie. Niemcy wsparli więc, mimo sankcji, ustalanie rosyjskiej władzy na półwyspie. Siemens twierdził oficjalnie, że stało się to wbrew woli firmy... ale wkrótce sprzedał kolejne turbiny do elektrociepłowni Gazpormu poza Krymem!

bsw/wyborcza.pl