Czy Lech Wałęsa po roku 76. zerwał współpracę z SB? Dla Jacka Sasina, posła PiS i historyka, nie jest to jasne.

"Ja takiej pewności nie mam. Szczególnie jeśli analizujemy lata 90., jeśli analizujemy zupełnie fatalną prezydenturę Lecha Wałęsy, to mogą się jednak pojawiać pytania zasadne, na ile te dokumenty miały wpływ na to, jaką polityka była wtedy prowadzona" - powiedział na antenie RMF FM poseł PiS Jacek Sasin.

Poseł wskazał też, że po 1989 roku nie udało się wcale zerwać w pełni z komunizmem. "Ja myślę, że do takiego ostatecznego zerwania z komunizmem niestety nie doszło w Polsce. Ta Polska po 1989 roku była jednak takim przedziwnym konglomeratem" - stwierdził.

Poseł zwrócił też uwagę na kwestie ekonomiczne. "Po ‘89 roku pozwolono, bez żadnych przeszkód uwłaszczyć się komunistycznej nomenklaturze na majątku - na publicznym majątku, który należał i był wypracowany przez wszystkich Polaków. To budowało tę nową Polskę, bo ważne były pieniądze, ważna była ekonomia, ważny był kapitał. Ten kapitał znalazł się w rękach tych, którzy oddali władzę" - mówił.

Dopytywany przez dziennikarza RMF, czy nie ma w PiS "poczucia satysfakcji" po ujawnieniu teczki TW "Bolka" odparł, że nie, ale stało się coś naprawdę znaczącego. "Jednak coś się stało. Po tylu latach domniemań, po tylu latach próby zagłuszenia tych wszystkich sygnałów, które mówiły o tym, że Lech Wałęsa ma jednak tego typu poważną skazę na swoim życiorysie, i kiedy stawiano pytania o genezę III RP i kiedy ci, którzy stawiali te pytania byli wyśmiewani, dzisiaj wiemy, że te pytania były zasadne" - mówił Sasin.

Poseł ocenił też, że dekomunizacji w Polsce przeprowadzić już się niestety nie da...

"Dekomunizacja dzisiaj jest właściwie niemożliwa. Straciliśmy ten czas, który wykorzystali Czesi, czy Niemcy we wschodniej części swojego kraju. My ten czas straciliśmy. Jeśli chodzi o lustrację, no to rzeczywiście trzeba rzeczywiście odtajnić, otworzyć wszystkie archiwa peerelowskie. Chociażby to, o czym mówił minister Macierewicz, jeśli chodzi o archiwa bezpieki wojskowej. Trzeba to zrobić, bo tę wiedzę musimy mieć, czy są jeszcze dzisiaj w życiu publicznym ludzie, którzy czynnie współpracowali z komunistyczną bezpieką. I trzeba dzisiaj doprowadzić do tego, że wszystkie takie prywatne archiwa, jak Czesława Kiszczaka, znajdą się w państwowym zasobie. To jest dzisiaj zadanie dla państwa" - zaznaczył Jacek Sasin, historyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

wbw/rmf24.pl