– Wszystkie pielęgniarki otrzymają podwyżki – 400 złotych w tym roku i 1600 złotych w ciągu czterech lat – mówił Jacek Sasin z PiS w programie „Polityka przy kawie”. Podkreślił, że żądania płacowe są eskalowane, a nie ma w tej chwili pieniędzy na ich realizację. – Jest oczekiwanie zrozumienia tej sytuacji ze strony pielęgniarek – dodał.

 

Jacek Sasin (PiS) przyznał, że sytuacja w Centrum Zdrowia Dziecka jest fatalna, poziom zadłużenia ogromny, a trwający strajk nie pomaga placówce. Stwierdził jednak, że jest optymistą, jeśli chodzi o możliwość porozumienia się w tej sprawie. Przypomniał, że wszystkie pielęgniarki otrzymają podwyżki jeszcze w tym roku. – Rozumiem, że pielęgniarki w CZD nie są zadowolone ze skali tych podwyżek – dodał. 

Przypomniał, że pielęgniarki mają dostać w tym roku podwyżki w wysokości 400 złotych, a wciągu w ciągu czterech lat ma to być 1600 zł. To jeszcze decyzja poprzedniego rządu, która – jak dodał – nie miała pokrycia finansowego, ale obecny rząd się z niej nie wycofuje. – Rząd PiS będzie decyzję o podwyżkach realizował – zapewnił.

Dodał, że – jak wiadomo od ministra zdrowia – żądania płacowe pielęgniarek są eskalowane. – Ale nie ma na nie w tej chwili pieniędzy. Jest oczekiwanie zrozumienia tej sytuacji ze strony pielęgniarek – mówił. 

Zdaniem Sasina nie można wykluczyć tego, że opozycja podsyca strajk w CZD. – Szuka kolejnych pól konfliktu – powiedział. Jego zdaniem konflikt o TK powoli wygasa i "jest szukanie kolejnego pola, gdzie można by było wojnę z rządem toczyć". 

Podkreślił jednocześnie, że nie chce przez to powiedzieć, że w służbie zdrowia nie ma problemu. – Ale próba upolitycznienia tego konfliktu przez opozycję jest widoczna – dodał.

Sasin uważa, że ta ordynacja, którą mamy, nie jest do końca dobra. Razi go, że główna rywalizacja w czasie wyborów parlamentarnych nie odbywa się pomiędzy partiami, tylko pomiędzy osobami na tej samej liście wyborczej. – To nie jest do końca normalne, rywalizacja powinna odbywa się na programy – dodał.

Przypomniał, że PiS kilka lat temu proponował wprowadzenie ordynacji mieszanej. – Takie rozwiązanie daje możliwość lepszej reprezentacji w parlamencie – mówił. Jego zdaniem przekonanie, że za pomocą jakiejś ordynacji wyborczej można wygrać wybory, jest nieuprawnione.

bjad/TVP Info