Same fundamenty życia ludzkiego i społecznego są stopniowo rozbierane przez nowych handlarzy śmiercią. Sens ludzkiej miłości, rodziny, prokreacji, męskiej i żeńskiej tożsamości – tego wszystkiego, co otrzymaliśmy na początku [stworzenia] – już został postrzępiony. Obecnie przyjaźń, towarzystwo, bliskość ludzi i praca, które również są darami Boga, mają też być wzbronione” – pisze Jeanne Smits, analizując treści, jakie można znaleźć na stronach internetowych Światowego Forum Ekonomicznego, i propozycje zaradzenia pandemii koronawirusa.

Jakże możemy nie dostrzegać tutaj nienawiści Złego ku ludzkości? – pyta autorka. – Jest to nienawiśc, która wynika z faktu, że ludzkość nie została powołana do społecznego dystansowania się, ale do wiecznego życia z Bogiem w Jego raju, raju, do którego zapełnienia także została powołana poprzez hojne przekazywanie daru życia”. Smits przypomina słowa Boga z Księgi Rodzaju: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” i odnosi je do pomysłów budowania społeczeństwa, w którym kontakty społeczne są ograniczone do minimum. To właśnie w tych pomysłach i projektach dostrzega rys szatański.

Według Smits to, jaka jest wizja społeczeństwa według Światowego Forum Ekonomicznego, doskonale ilustruje jego strona internetowa „World Economic Forum”, na której dobre lub złe oceny są przyznawane krajom i przywódcom. Z wysoką oceną spotkała się Korea Południowa, która osiągnęła nadzwyczajne wyniki walcząc przeciwko szerzeniu się koronawirusa: tylko 15 000 zarażeń i 305 ofiar śmiertelnych w kraju o populacji 50 mln mieszkańców. Wynik ten osiągnięto bez przymusowej izolacji w domach.

Autorka zauważa, że ukuto nawet specjalne słowo na opisanie ideału według modelu południowokoreańskiego: „untact” jako przeciwieństwo „contact” (kontakt) – czyli „dystansowanie się społeczne za wszelką cenę”. Choć dla zachowania zdrowia psychicznego i dobrych relacji międzyludzkich kontakty z innymi ludźmi były do tej pory rzeczą wskazaną, obecnie „untact” jest promowaną ideą, by ustrzec się przed zakażeniem wirusem z Wuhan.

Co to oznacza? Oznacza to budowanie takiego społeczeństwa, w którym promowane są usługi bezkontaktowe, robotyzacja i praca zdalna. Człowiek staje się najgorszym wrogiem człowieka. W Korei Południowej planuje się np. budowę 18 „inteligentnych” szpitali, które miałyby zapewnić „zdalną opiekę zdrowotną, w szczególności dla osób starszych i podatnych na choroby”. Rozmowę z prawdziwymi ludźmi zastępuje konwersacja z „chatbotami”. Dygitalizacja oznacza zastąpienie człowieka przez maszyny.

Zdaniem autorki jest to diaboliczna wizja społeczeństwa, w której ludzie są stopniowo przyzwyczajani i szkoleni do tego, by „się już nie dotykać, nie odwiedzać nawzajem, uważając siebie nawzajem za zaraźliwy produkt, ciesząc się interakcją jedynie przy pomocy ekranów. Taki jest ideał tzw. nowej normalności”.

jjf/LifeSiteNews.com