Szerokim echem odbiła się wymiana zdań między liderem Platformy Obywatelskiej, Grzegorzem Schetyną a szefem MSWiA, Mariuszem Błaszczakiem podczas dzisiejszych obrad Sejmu. 

Schetyna w ostrych słowach atakował polski rząd, zwłaszcza ministra spraw wewnętrznych. W ocenie przewodniczącego PO, rząd PiS nie zareagował odpowiednio po nawałnicach, jakie w pierwszej połowie sierpnia przetoczyły się nad Polską.

"W polityce chodzi o to, by mówić prawdę; usłyszeliśmy stek kłamstw. W debacie powinniśmy mówić prawdę. Generalnie chodzi o to, by mówić prawdę w polityce, a dzisiaj usłyszeliśmy stek kłamstw"- mówił lider partii, która często wojuje z ekipą rządzącą za pomocą fake newsów czy manipulacji. Grzegorz Schetyna twierdzi, że w miejscu, gdzie przeszły nawałnice, był trzykrotnie.

"Inaczej niż pan, panie ministrze Błaszczak"- powiedział polityk, dziękując mieszkańcom, którzy "w najtrudniejszych godzinach, pierwszych momentach” zareagowali w sposób heroiczny, jak również „wolontariuszom, którzy są do dzisiaj i pomagają”. Szef PO dziękował również strażakom. Szefowi MSWiA zarzucił natomiast "żerowanie na krzywdzie ludzkiej". 

"Panie ministrze Błaszczak, pan już nawet nie jest śmieszny. To, że pan kłamie, to ja już rozumiem, ale to, co pan robi, to żerowanie na krzywdzie ludzkiej. To jest obrzydliwe, co pan robi i za to pan zapłaci, nie tylko politycznie". 

"Niech pan mi nie grozi"- zwrócił się do Schetyny Błaszczak ze swojego miejsca. 

"Publicznie mówię stąd: zajmą się tobą ci, którzy się powinni zająć"- kontynuował lider PO. Szef MSWiA odpowiedział: "Nie jesteśmy na ty i nigdy nie będziemy".

Do zachowania Schetyny odniósł się na antenie Polsat News wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik. 

"Rząd nie spóźnił się z pomocą. Wyemitowany materiał pokazuje, jak zachowuje się człowiek, który chce być liderem opozycji. (…) To osoba, która grozi. (…) Proszę zobaczyć, co to za narracja. To się ludziom nie podoba. Nie można się tak zachowywać!"- skomentował sekretarz stanu w MS. 
Polityk Zjednoczonej Prawicy przypomniał, w jaki sposób zachowywali się w podobnych sytuacjach poprzednie rządy. Wójcik wymienił m.in. premiera Cimoszewicza i jego słynne słowa "Trzeba było się zabezpieczyć", skierowane w 1997 r. do powodzian.  

yenn/PAP, Polsat News, Fronda.pl