O absurdalności pomysłu zamykania kościołów wypowiedział się nawet Tomasz Lis. Wczoraj naczelny „Newsweeka” zauważył, że „otwarte kościoły najbardziej denerwują tych, którzy nigdy do nich nie chodzą”. Denerwują m.in. Roberta Schetynę, który stwierdził dziś na antenie Radia Zet, że kościoły traktuje jak „rozsadniki zakażeń” i powinny zostać pozamykane.

Były lider PO Grzegorz Schetyna gościł dziś w Radio Zet, gdzie miał okazję komentować działania rządu w walce z pandemią koronaiwursa. Rządzących oskarżył m.in. o… opóźnienia w dostawach szczepionek.

- „Ciągle szczepimy w słabym tempie. Nie mamy polityki szczepienia, mamy ciągłe braki w dostarczaniu szczepionek. Oczywiście, że to jest wina rządu”

- mówił.

Polityk postanowił wypowiedzieć się również na temat kościołów.

- „Traktowałbym jak rozsadniki zakażeń”

- ocenił.

Stwierdził, że rząd powinien objąć kościoły lockdownem.

- „Jeżeli dochodzi do zakażeń w miejscach publicznych, to wszędzie tak jest. Czy to jest szkoła, czy to jest kościół, czy to jest budynek filharmonii, przecież zagrożenie jest takie samo. Wszyscy musimy walczyć z pandemią. Ale prowadzić tę walkę, organizować ją, dawać gwarancję podejmowania dobrych decyzji, musi robić polski rząd. A tego nie widzę”

- przekonywał.

Zamknięcie kościołów to jedyny pomysł dot. walki z pandemią, na jaki wpadła największa partia opozycyjna.

kak/radiozet.pl