W internetowej dogrywce programu "Jeden na jeden" w TVN24 przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna mówił m.in. o wyborach samorządowych, zwłaszcza w Warszawie. 

Według Schetyny, większe szanse na rywalizację z Trzaskowskim ma Michał Dworczyk, niż Patryk Jaki. 

"Jaki to na pewno wielkie emocje, starcie bardzo twarde i o wszystko, a Dworczyk to pewnie kampania spokojniejsza, nieco bardziej wyrafinowana"-stwierdził polityk. Według Grzegorza Schetyny, prezes PiS, Jarosław Kaczyński, który wczoraj ogłosił, że kandydatem PiS na prezydenta Warszawy będzie Patryk Jaki lub Michał Dworczyk, już kilka tygodni temu postawił na tego drugiego. 

A co ma do zaproponowania  warszawiakom Platforma Obywatelska i jej kandydat? Rafał Trzaskowski, jak twierdzi Schetyna, ma prowadzić "intensywną rozmowę z warszawiakami". Ważne jest to- wskazał lider Platformy- aby zbudować w mieszkańcach stolicy przekonanie, że to ten kandydat, że chcą oddać głos właśnie na Trzaskowskiego. 

"Jest też wybór programów, pewnej wizji rozwoju miasta, ale to będzie także plebiscyt anty-PiS"-ocenił Grzegorz Schetyna. Pytany o wspólne listy z Nowoczesną, polityk stwierdził, że jest w kontakcie z przewodniczącą tego ugrupowania, Katarzyną Lubnauer. 

Prowadzący, Bogdan Rymanowski zapytał przewodniczącego PO, czy zależy mu na powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki. 

"To zawsze jego decyzja, bo to on będzie decydował, czy będzie kontynuował karierę w Europie, czy wróci do Polski"-ocenił Grzegorz Schetyna, który dodał, że Donald Tusk może poprawić, odbudować wizerunek Polski za granicą. 

"Wygrać trzy wybory z rzędu. Wygrać wybory parlamentarne, stworzyć rząd, zaproponować Donaldowi Tuskowi kandydowanie na prezydenta. Czy może być lepszy scenariusz dla Platformy Obywatelskiej? Nie"-podsumował szef Platformy Obywatelskiej. Co prawda wystawienie Tuska jako lidera opozycji w przyszłych wyborach parlamentarnych będzie raczej niemożliwe (kadencja obecnego szefa Rady Europejskiej kończy się w grudniu 2019 r., więc już po wyborach parlamentarnych w Polsce). 

"My musimy poradzić sobie sami. My, czyli zjednoczona opozycja, koalicja obywatelska. My wszyscy, którzy dzisiaj rozmawiamy, musimy zbudować szeroki front anty-PiS i wygrać te wybory"-stwierdził polityk, zapominając, że na antyPiS już daleko nie zajedzie. Czy Platforma naprawdę nie ma już innych pomysłów? O "froncie antyPiS" słyszymy już jakieś dwa lata i wciąż nic z tego...

yenn/TVN24, Fronda.pl