W Warszawie mandatem ukarano starszą schorowaną kobietę, bo sprzedawała pączki. Straż Miejska uznała, że bierze ona udział "w zorganizowanym procederze handlu naruszającym kodeks karny i przepisy karno-skarbowe".

 

Sama Straż Miejska odpiera jednak zarzuty twierdząc, że krytyka jej decyzji wynika tylko z myślenia stereotypowego o biednej kobiecinie "sprzedającej pietruszkę". Dlatego też funkcjonariusze bronią swojej decyzji ukarania sprzedawczyni pączków mandatem w wysokości 200 złotych.

W internecie zorganizowano akcję mającą na celu pomóc kobiecie, która - jak się okazuje - niedawno jeszcze zmagała się z guzem w okolicach przysadki mózgowej.

"Wszystkie stragany należą do jednego „przedsiębiorcy" a asortyment pochodzi z jednego źródła. Wykorzystywane przy tym są osoby, które są – lub podają się za takich – emerytami, rencistami bądź bezrobotnymi, czasami także nieletnie" - odpiera zarzuty o okrucieństwo Straż Miejska.

"Sam handel odbywa się w warunkach urągającym podstawowym zasadom higieny a sprzedający nie mają wymaganych badań lekarskich, niezbędnych przy obrocie artykułami spożywczymi" - dodaje Straż.

bbb/wawalove.pl