Jeżeli warto oglądać TVN24, to na pewno dlatego, że widok dziennikarzy tej stacji podczas rozmowy z niektórymi gośćmi jest wart wszystkich pieniędzy.

W ten sposób na dziennikarzy TVN działa tylko kilku "tuzów" III RP. Kolejność przypadkowa: profesor Andrzej Rzepliński, Lech Wałęsa, Leszek Balcerowicz oraz Bronisław Komorowski. O tym ostatnim więcej za chwilę. Polecamy przyjrzeć się, z jaką nabożną czcią wpatrują się dziennikarze TVN24 w wyżej wymienione postacie. Gdyby mogli, każdą ich wypowiedź notowaliby podczas rozmowy w zeszycie czy pamiętniczku. Dziś przyszła kolej na Bronisława Komorowskiego.

Były prezydent, nie wiadomo czy już pogodzony ze spektakularną przegraną w maju 2015 roku, komentował wydarzenia na szczycie UE w Brukseli. Bardzo troszczył się o elektorat PiS, który jest obecnie "zagubiony", ponieważ siłą Kaczyńskiego było to, że przekonał swój elektorat, że jest genialnym strategiem, a po "porażce" w Brukseli "widać, że tutaj zapanował chaos kompletny i taka polityka 'dojutrkowa', zmieniająca się z czwartku na piątek, z piątku na sobotę"- stwierdził były prezydent, obwieszczając "początek końca" prezesa PiS jako stratega.

"On przegrał sromotnie, przegrał w najgorszym stylu, jaki można sobie wyobrazić"- ocenił Komorowski.

Dalej prezydent, który całkiem niedawno również przegrał sromotnie, wieścił przykre konsekwencje dla naszej obecności w Unii.

"Zmarginalizowano Polskę w Europie, wystawiono na szwank nasze dobre imię, jako partnera przewidywalnego i pożądanego sojusznika. Zostaliśmy sami. Na własne życzenie, czy na życzenie Jarosława Kaczyńskiego, Polska przesiadła się z wagonu pierwszej klasy w tym pociągu europejskim do wagonu trzeciej klasy albo jeszcze dalej"- oczywiście, służalcze podejście do tych silniejszych to "wagon pierwszej klasy".

Na koniec były prezydent stwierdził, że Jarosław Kaczyński to "uczeń czarnoksiężnika"...

ajk/TVN24, Fronda.pl