Sędzia Irena Kamińska (ta sama, która jako pierwsza użyła w odniesieniu do przedstawicieli tego zawodu określenia "nadzwyczajna kasta") stwierdziła podczas konferencji Fundacji Batorego, że pragnie... zemsty na obecnej władzy oraz "czystek" w służbach specjalnych.
"Ja będę szczera, ja pragnę zemsty. Dlatego, że mnie arogancja tej władzy, ta bezczelność tak irytuje, że ja pragnę zemsty"- powiedziała Kamińska w swoim wystąpieniu. Po chwili podkreśliła, że "to wszystko nie może w żaden sposób przypominać działania obecnej władzy, bo nie będziemy od nich lepsi". Jak zatem sędzia zamierza zemścić się na rządzących?
"W ramach obowiązującej konstytucji, z tego co da się z niej wyinterpretować, nie naciągając tego zbytnio można bardzo wiele naprawić"- oceniła prawniczka, która podczas konferencji Fundacji Batorego domagała się również nowych ustaw o służbie cywilnej, tak, aby urzędnik nie był "funkcjonariuszem partyjnym".
"Jestem absolutnie przeciwna temu, by pozostawić tych ludzi na stanowiskach, bo jako sędzia administracyjnych orzekałam w sprawach służb. Pamiętam jak doszła do władzy partia rządząca, to wszyscy funkcjonariusze lub znaczna ich część była wyrzucana z pracy"- powiedziała sędzia Irena Kamińska, odnosząc się do rządów PiS w latach 2005-2007.
"Potem nie został ten scenariusz powtórzony, gdy PiS stracił władzę. To mieliśmy taśmy, nagrania i pana Kamińskiego i Ziobrę, którzy wrócili"- wskazała.
bardzo ciekawe, zwłaszcza o "wyinterpretowaniu z Konstytucji"
via @PatrykWachowiec https://t.co/7GdBpSQtVK pic.twitter.com/xkgurQ0XIN
— grzegorz dabrowski (@gd7171) 14 stycznia 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl