Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie zażądał zwrotu alimentów, jakie płacił swoim córkom. Jednej z nich zagroził pozwem, jeśli nie odda mu 20 tys. zł. O sprawie donosi "Super Express, a portal wpolityce.pl ujawnia całość skargi, jaką wniosła przeciw sędziemu żona.

Chodzi o Waldemara Żurka - rzecznika Krajowej Rady Sądownictwa. W związku z jego działaniami była żona sędziego złożyła na niego skargę. Żurek zarzeka się, że ma dobre relacje z córkami, a skargę żony traktuje jak donos.

Według żony Żurka jego działanie jest sprzeczne z zasadami etyki. Do całości skargi żony dotarł portal wpolityce.pl. Czytamy w nim między innymi:

dodatkowo stan zdrowia L. (imię do wiadomości redakcji) bardzo się w tym czasie pogorszył i wymagał przeprowadzenia kompleksowego zabiegu operacyjnego - koszt operacji wyniósł 13000 zł., bez leków i wizyt lekarskich przed i pooperacyjnych. Na operację dziecka Waldemar Żurek nie wyraził zgody - twierdził, że go nie stać, mimo, że w tym czasie zakupił samochód (…). Córka poddała się zabiegowi operacyjnemu dopiero po osiągnięciu pełnoletności, sama podpisała sobie zgodę na operację.”

Dalej kobieta pisze między innymi, że sędzia nie łożył na przygotowania córek do studiów na ASP w Krakowie i przejął dochody z ich wspólnego lokalu w jednej z kamienic w Krakowie. Tymczasem za wszelkie remonty i utrzymanie lokalu płaciła… żona. Kobieta dodaje:

Wcześniejsze skargi na postępowanie byłego męża Waldemara Żurka w stosunku do mnie, kierowane przeze mnie w 2011 zarówno do Prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie jak i przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa i sędziego Sądu Najwyższego Antoniego Górskiego, również były kwitowane jednym zdaniem, że nie znajduje się podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.”

Jak zaznacza – przypuszcza, że instytucje sądowe traktują jej męża nie jak zwykłego obywatela.

dam/se.pl,wpolityce.pl,Fronda.pl