Stereotypy są złe! Ba! Nawet bardzo złe! Ludzie kierują się w ocenie innych uprzedzeniami, które są krzywdzące dla wielu osób. Nie powinno się nikogo oceniać zbyt pochopnie... Chyba każdy słyszał podobne uzasadnienia walki ze stereotypami. Dla wielu stwierdzenie, że w zasadzie powinno się włożyć takie argumenty pomiędzy bajki, byłoby zapewne szokiem większym, niż stwierdzenie, że „Kopernik była kobietą”!

Krucjata przeciwko rzeczywistości trwa w najlepsze. Moda ta przyszła z Zachodu. Z „mitycznej” krainy mlekiem i miodem płynącej. Z ziemi obiecanej, która jawi się wielu Polakom jako raj na ziemi. Eden, którego osiągnięcia, również te wątpliwe, powinniśmy bezkrytycznie naśladować, ponieważ tylko wtedy staniemy się cywilizowanym i w pełnoprawnym członkiem tzn. cywilizacji zachodniej. Niestety jest to niewłaściwa droga, przynajmniej w kwestii równouprawnienia płci promowanej przez feminizm i związaną z nimi ideologią gender. Eksperyment inżynierii społecznej niesiony przez hordy postępu nieuchronnie musi zakończyć się spektakularną porażką i większymi problemami, niż gdybyśmy zaakceptowali stereotypy takimi jakimi są.

Właściwie nic nie można zarzucić wnioskowaniu logicznemu ideologii gender. Skoro stereotypy przekazują pewien zakłamany obraz rzeczywistości dotyczący roli mężczyzn i kobiet w społeczeństwie to należałoby je zmienić, aby nie powodowały negatywnych konsekwencji. Zmiana polegać miałaby na wyeliminowaniu negatywnych stereotypów, które prowadzą do tego, że którakolwiek z płci (w domyśle kobiety) jest dyskryminowana pod jakimkolwiek względem. Tradycyjne stereotypy ról płciowych klasyfikują zawody jako typowo męskie i kobiece oraz przypisują określoną rolę kobietom i mężczyzną w społeczeństwie. Jest to przede wszystkim krzywdzące dla osób, które chciałyby wykonywać i odnajdują się w zawodach, które stereotypowo przypisane są przeciwnej płci. W takim wypadku stygmatyzacja takiej osoby jest nieuchronnym rezultatem, ponieważ jej zachowanie odstaje od przyjętej normy. Nie jest to zbyt ciekawa perspektywa. Przykładem, który najlepiej zobrazuje powyższy problem jest rola przedszkolanki. Przeciętnemu człowiekowi na pewno ciężko będzie sobie wyobrazić w tej roli mężczyznę. Dodatkowo, nawet nie istnieje w języku polskim męski odpowiednik słowa przedszkolanka.

Problem pojawia się wtedy gdy mamy do czynienia z ideologią, a taką jest gender. Ideologia jest doktryną polityczną, która promuje pewien dominujący i uproszczony obraz świata. Głównym narzędziem używanym do promowania owej wizji świata jest narzucony ogółowi społeczeństwa określony sposób rozumienia świata. Ideologia, jako subiektywny system przekonań, wymyśla rzeczywistość, przez co jest oparta na fałszywych przesłankach. Założenie, że płeć głównie powstaje w wyniku socjalizacji, a nie biologicznie jest właśnie taką fałszywą przesłanką. Tak więc, skoro założenia ideologii są fałszywe, wioski i zalecenia z nich płynące też muszą być fałszywe, nawet jeśli będą logicznie ze sobą spójne. Konsekwencje wdrożenia ich w życie będą trudne do przewidzenia, jednak na pewno będą negatywne.

Jednak zacznijmy od początku. Ideologia gender jest ściśle związana z ruchem feministycznym. Celem pierwszej fali feminizmu, zapoczątkowanej w połowie XIX wieku, było rozszerzenie praw wyborczych na kobiety. Problemy z feminizmem tak naprawdę rozpoczęły się wraz z drugą falą feminizmu, która „wezbrała” na początku lat 60-tych XX wieku. Feministki drugiej fali kontynuowały walkę o dalsze zrównywanie praw mężczyzn i kobiet w innych aspektach życia. Feministyczna myśl polityczna, tak jak wiele teorii socjalistycznych, przyjęła założenie o plastyczności natury ludzkiej. Oznaczało właściwie możliwość dowolnego zmieniania i kształtowania natury ludzkiej przy pomocy czynników zewnętrznych, np. poprzez wychowanie. Tym samym odrzucając fakt istnienia zasadniczych różnic między mężczyznami a kobietami, feministki przyjęły pogląd o bezpłciowym charakterze natury ludzkiej. Pogląd ten wypromowała Simone de Beauvoir w książce zatytułowanej „Druga płeć”. Zakładał on, że człowiek nie rodzi się lecz staje się mężczyzną bądź kobietą w procesie socjalizacji – nabywania norm i wzorców zachowań obowiązujących w danej społeczności. Tak więc seksizm, zakładający nierówność płci a tym samym praw kobiet i mężczyzn, jest „hodowany” w społeczeństwie za pomocą procesu socjalizacji. Jest to w szczególności widoczne na przykładzie instytucji rodziny. W efekcie feministki wierzą, że seksizm można wyplenić poprzez zmianę procesu socjalizacji.

W ten oto sposób dochodzimy do sedna ideologii gender. Podkreśla ona znaczenie płci („gender”) rozumianych nie jako biologiczne różnice pomiędzy mężczyznami i kobietami lecz jako społecznie narzucone. Większość feministek postrzega płeć jako konstrukcję polityczną, która opiera się na stereotypach płciowych przypisującym kobietą i mężczyzną odmienne zachowania i role społeczne. Konsekwencje teorii stosujących takie podejście do natury ludzkiej są utopijne. Uwolnienie ludzi z ich „biologicznych kajdan” teoretycznie dało ludzkości nieograniczone możliwości doskonalenia gatunku ludzkiego i rozwoju społecznego – zwanego przez lewicę „postępem”. Nieszczęścia takie jak bieda, opresja czy nierówność płci mogłyby zostać wreszcie wyeliminowane właśnie dlatego, że ich korzenie są społeczne, a nie biologiczne. Celem głównym feministek stało się więc „uwolnienie” kobiet od różnic w życiu publicznym.

W realizacji tych utopijnych celów ma pomóc między innymi kontrowersyjny dokument Światowej Organizacji Zdrowia „Standardy edukacji seksualnej w Europie”. Dokument ten zaleca rozpoczęcie nauczania edukacji seksualnej już od najmłodszych lat. Takie działanie ma służyć: walce ze stereotypowym postrzeganiem płci, otwieraniu najmłodszych już dzieci na seksualność, przygotowaniu gruntu do samodzielnego wyboru własnej tożsamości seksualnej oraz otwartości na różnorodność związków. Konsekwencji tego typu działań nie można do końca przewidzieć. Jednak przypadek Wielkiej Brytanii, gdzie ilość ciąż wśród nastolatek jest najwyższa w Europie może posłużyć za drogowskaz.

Innym przykładem natarczywej ofensywy środowisk genderowych jest publikacja Fundacji Edukacji Przedszkolnej, "Poradnik dla nauczycieli. Jak stosować zasadę równego traktowania kobiet i mężczyzn”, która w taki sposób chce walczyć ze „szkodliwymi” stereotypami płciowymi:

Promuj równość płci zachęcając chłopców i dziewczęta do podejmowania takich samych zadań. Zachęcaj obie płcie do budowania z klocków czy robótek ręcznych, etc.” (s. 31).

O przypadkach, w których „zachęcano” chłopców do malowania się czy noszenia sukienek i odgrywania ról dziewczynek już słyszeliśmy. Reakcje chłopców – protest, ucieczka do toalety, płacz, agresja – na takie pomysły edukacyjne powinna dać do myślenia.

Teorie feministyczne dodatkowo odrzuciły tradycyjne pojmowanie polityczności – związanej wyłącznie z instytucjami państwa i rządzeniem (np. parlament, rząd, prezydent, związki zawodowe). Zastąpiły ją pojęciem polityczności, która odwołuje się do każdego aspektu życia człowieka. Znosi ona podział na prywatną i publiczną strefę życia. Konsekwencje postrzegania życia osobistego jako części sfery politycznej – nawiązując do eseju Carol Hanisch „Osobiste jest polityczne” – są dobrze znane z przeszłości. Odwoływanie się do tak rozumianej polityczności wskazuje na totalności tego podejścia do polityki. Podobne podejście do polityki było stosowane przez XX-wieczne systemy totalitarne. W komunizmie i nazizmie każdy aspekt życia ludzi podporządkowany był wszechobecnej kontroli ze strony władzy. Podobnie jak ideologie totalitarne wywodzące się z tradycji lewicowej myśli politycznej, ideologia gender także aspiruje do wyznaczania standardów i norm zachowania oraz kształtowania wzorców życia osobistego.

Głośna swego czasu stała się inicjatywa szwedzkich posłów lewicy, której celem było zakazanie mężczyznom korzystania z toalety na stojąco. Celem oczywiście było zniesienie różnic i dyskryminacji między płciowej, wynikającej z faktu, że kobiety nie mają możliwości oddawania moczu na stojąco jak mężczyźni. Watro także przytoczyć przykład z naszego podwórka potwierdzający fakt, że zapędy ideologów gender są totalne. W taki oto sposób wspomniana już Fundacja Edukacji Przedszkolnej widzi rolę rodziców i państwa w wychowaniu dzieci:

niektórzy rodzice martwili się przede wszystkim o dobro, kwestie związane z seksualnością i o wpływ na dalsze życie, a obawy te dotyczyły głównie chłopców (...). Dlatego szczególnie ważne jest więc, by pamiętać, że rodzice nie są do końca tymi, którzy powinni ostatecznie decydować o tym, czy w przedszkolach powinno się pracować na rzecz równouprawnienia, ponieważ często nie posiadają oni fachowej wiedzy na ten temat i sami również kierują się stereotypami” (s. 22-23).

Stąd już tylko krok do stworzenia państwa, w którym w oparciu o ideologię gender określano by społeczny status obywateli (np. obywatel drugiej kategorii), a nawet ustalano by obszar i granice ich aktywności publicznej. To wszystko niewątpliwie już się dzieje. W różnych krajach (np. Szwecja, Norwegia) uchwalane są prawa legalizujące dyskryminację mężczyzn już od ich najmłodszych lat. Klasycznym przykładem takich praktyk są parytety dla kobiet na uczelniach, w przedsiębiorstwach z sektora prywatnego, czy instytucjach publicznych i państwowych. Mimo iż mogą być lepiej wykwalifikowani niż kontrkandydatki nie zostaną przyjęci jeśli parytet mężczyzn zostanie osiągnięty. Działanie takie prowadzi do sytuacji, w której mężczyźni dyskryminowani są w majestacie prawa właśnie ze względu na swoją płeć.

Parafrazując niesławne słowa Stalina można przypuszczać, że w miarę postępów w budowie społeczeństwa genderowego walka płciowa będzie się zaostrzać. Tak więc należy spodziewać się, że feministki będą formułowały i żądały wdrożenia w życie coraz bardziej radykalnych, a nawet rewolucyjnych zmian. Do takich możemy zaliczyć: zniesienie instytucji rodziny czy przeprowadzenie całościowej rewolucji społecznej, której celem będzie całkowite przebudowanie społeczeństwa na zasadzie inżynierii społecznej w oparciu o racjonalnie sformułowane cele. Nie powinniśmy jednak dać się zwieść słowom „radykalny” czy „rewolucyjny”. Takie skrajne postulaty są logiczną konsekwencją teorii feministycznych odwołujących się zarówno do ideologii socjalistycznej jak i liberalnej, będącej łagodniejszą formą lewicy – lewicą ewolucyjną.

Wypadałoby także napisać kilka słów o tych „racjonalnie sformułowanych celach” feminizmu. Po pierwsze, feministki postawiły sobie za cel analizę instytucji, procesów i praktyk służących podporządkowaniu kobiet mężczyznom. Po drugie, feministki zajęły się poszukiwaniem sposobów dzięki, którym kobiety mogłyby rzucić wyzwanie owemu podporządkowaniu i niewoli. Oba te cele sprowadzają się tak naprawdę do walki z patriarchatem. Rozumiany jest on jako dominacja mężczyzn, będących także głową rodziny, w stosunkach rodzinnych i społecznych. To jest główny powód, dla którego ideolodzy gender chcą zniszczyć tradycyjny model rodziny. Patriarchat jest centralnym punktem odniesienia w feministycznej teorii polityki seksualności. Termin ten zwraca uwagę na wszechstronność, wszechobecność oraz totalność „opresji” i „wykorzystywania” jakiemu poddawane są kobiety we współczesnym świecie. Innymi słowy feministki wierzą, że system „seksistowskiej opresji” stworzony przez mężczyzn narzuca kobietą stereotypową rolę kobiet, aby je zniewolić i wykorzystywać. Dlatego też feministki w oparciu o ideologię gender nie tyle oczekują, ale domagają się ingerencji państwa w każdy aspekt życia ludzkiego w celu wyzwolenia kobiet. Wdawałoby się, że celem końcowym powinno być zbudowanie utopijnego świata gdzie wszyscy są równi. Skąd my to znamy...

Niestety, należy oczekiwać, że feminizm przyniesie ze sobą podobnie negatywne konsekwencje co komunizm. Wszystkie odłamy feminizmu dopełniają się w działaniu. Feminizm liberalny rozkłada i osłabia społeczeństwo przez co przygotowuje grunt pod sukces rewolucji, która jest celem feminizmu radykalnego.

W ideologii gender, podobnie jak w myśli socjalistycznej, głównym punktem definiującym politykę są podziały społeczne. Ideologia ta za najbardziej fundamentalny podział społeczny uznaje podział na kobiety i mężczyzn. Feministki zwracają uwagę na podział pracy w oparciu o płeć, w którym kobiety, jako płeć uciskana, wykonują głównie prace domowe, źle płatne i o niskim statusie społecznym. Takie nierówności powodują konflikt pomiędzy obu płciami, które są do siebie wrogo nastawione. Konflikt ten rozdziera społeczeństwo, ponieważ oparty jest na relacji uciskany (kobiety) – uciskający (mężczyźni). Dlatego porównanie między walką klas występującą w ideologii socjalistycznej a walką płci jest jak najbardziej na miejscu. Proletariat mógł uwolnić się spod opresji burżuazji tylko pokonując go w walce na śmierć i życie. Tak samo kobiety, mogą uwolnić się spod panowania mężczyzn tylko poprzez rzucenie wyzwania zniewoleniu.

Dla przykładu, radykalna feministka Ti-Grace Atkinson uważała za konieczne rozpoczęcie ostrej konfrontacji i wojny z mężczyznami i społeczeństwem. Twierdziła ona, że tylko przy pomocy tych metod kobiety będą w stanie się wyzwolić. Pogląd ten wyraźnie w wyartykułowała w broszurze z 1969 „Radykalny feminizm”. Celem innych feministek, jak np. Andrea Rita Dworkin, było stworzenie systemu prawnego, który miałby chronić kobiety od narodzin, aż po śmierć przed wszelkimi formami prześladowania. Niewątpliwie takie rozwiązania prawne wymagałoby, aby państwo sprawowało totalną kontrolę nad życiem wszystkich obywateli, w szczególności mężczyzn, do których Dworkin żywiła szczególną niechęć. Z kolei marzeniem Valerie Solanas, innej radykalniej feministki, było obalenie rządów, obalenie systemu ekonomicznego opartego na pieniądzu oraz eliminacja płci męskiej. Wyraz swojej frustracji do mężczyzn wyraziła publikując „Manifest S.C.U.M.”. Skrót S.C.U.M. prawdopodobnie oznaczał „Society for Cutting Up Men” co w wolnym tłumaczeniu znaczy „stowarzyszenie dla posiekania mężczyzn”. Tak więc, spora część teorii feministycznych skonstruowana jest w oparciu o olbrzymi ładunek nienawiści w stosunku do przedstawicieli „wrogiej” płci męskiej.

Co prawda można zarzucić mi, że przesadzam, bo przecież to tylko mała grupka szalonych kobiet. A wyżej wymienione przypadki to tylko wygłupy. Być może, ale należy pamiętać, że w momencie wybuchu rewolucji w carskiej Rosji bolszewicy też byli radykalną mniejszością, której nikt nie podejrzewał, że zdoła przejąć władzę. Byli oni jednak zdeterminowani i odnieśli sukces. Współczesne feministki też są bardzo zdeterminowane, a najlepiej świadczą o tym fakcie pojawiające się co jakiś czas w mediach informacje o akcjach aktywistek Femenu. Prawie sto lat temu zlekceważono zagrożenie ze strony bolszewików i nie podjęto przeciwko nim wystarczających działań prewencyjnych. Wiemy jak potoczyła się historia. Nie powtórzmy tego samego błędu.

Wreszcie, warto zdać sobie sprawę ile poglądy wyznawców gender mają wspólnego z rzeczywistością oraz czym tak naprawdę są stereotypy. Generalnie rzecz ujmując są one pewnego rodzaju mechanizmami poznawczymi, które zawierają w sobie element oceny i generalizacji. Stereotypy zawierają pewne uproszczone wyobrażenie dotyczące różnych zjawisk, przedmiotów i ludzi, dzięki czemu pozwalają lepiej zrozumieć skomplikowany świat. Można porównać je do klisz czy też schematów, które nasz umysł wytwarza, a następnie używa w celu szybkiego rozpoznawania i uporządkowania rzeczywistości. Wszelkie wyobrażenia ludzi dotyczące otaczającego ich świata podlegają właśnie takiemu upraszczaniu przekazu. Nasz umysł jest ewolucyjnie przystosowany do tworzenia stereotypów. Są one nieodłącznym elementem funkcjonowania każdego człowieka i nie jesteśmy w stanie ich wyeliminować z naszego życia. Stereotypy są tworzone spontanicznie i związane są głównie z podświadomymi reakcjami, dlatego często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w ocenie posługujemy się nimi. Na domiar złego są one wyjątkowo oporne na wszelkie zmiany. Bardzo dobrze ukazało to badanie przeprowadzone przez Galen V. Bodenhausen na początku lat 90. Wynika z niego, że nawet podczas optymalnej pracy ludzkiego mózgu ponad 70% badanych nie była w stanie wyjść ze schematu stereotypowego myślenia. Z kolei gdy ludzki mózg nie był w optymalnej formie ponad 90% wszystkich badanych posługiwała się stereotypami w ocenie innych ludzi.

Co prawda wyznawcy gender zdają sobie sprawę z tego, że trudno jest zmienić stereotypy. Jednak ich niezachwiana wiara w plastyczność ludzkiej natury i możliwość osiągnięcia postępu w polityce powoduje, że chcą doprowadzić do likwidacji „szkodliwego” stereotypowego myślenia dotyczącego ról płciowych, które wytworzyło się w procesie ewolucyjnym. Życie nie znosi jednak pustki, więc w miejsce wyeliminowanych stereotypów powinniśmy wprowadzić coś innego. Skoro używanie stereotypów jest nieodłączną charakterystyką gatunku ludzkiego ideolodzy gender tak naprawdę muszą na miejsce jednego stereotypu wprowadzić następny. Stereotypy równościowe zakładają brak zasadniczych różnic w budowie mózgów samic i samców gatunku ludzkiego, a tym samym możliwość obu płci wcielania się w dowolne role społeczne. W tym miejscu dochodzimy do najbardziej absurdalnej sytuacji – walki ze stereotypami za pomocą innych stereotypów niekoniecznie lepszych...

Sytuacja ta jest możliwa, ponieważ znaczna część ideologów feminizmu opiera swoje konstrukcje myślowe na wierze w postęp. Bazuje ona na przekonaniu, że człowiek może stać się w pełni racjonalny, a w swoim działaniu będzie posługiwał się świadomie rozumem, jednocześnie kontrolując swoje emocje. Dodatkowo zakłada ona możliwość całkowitego poznania i zrozumienia zjawisk rządzących życiem społecznym. Według filozofa politycznego John’a Gray’a jest to iluzja, bardziej nieprawdziwa, przez co groźniejsza niż jakikolwiek przednowoczesny mit, np. religia chrześcijańska czy tradycyjne stereotypy ról płciowych. Program badawczy racjonalności ograniczonej (bounded rationality), w dużej mierze zapoczątkowany przez noblistę Herbert’a Alexander’a Simon’a, również zadaje kłam tezom głoszonym przez wyznawców postępu. Natura ludzka jest zasadniczo niezmienna. Możliwości poznawcze ludzi są bardzo ograniczone w stosunku do problemów napotykanych w naszym otoczeniu z jakimi musimy się zmierzyć. Co w zasadzie daje ograniczone możliwości zrozumienia zjawisk w otaczającym nas świecie oraz przeprowadzenia zmian społecznych, w tym walki ze szkodliwymi stereotypami. To jest powód, dla którego ewolucyjnie rozwinęła się w gatunku ludzkim umiejętność wytwarzania i posługiwania się stereotypami. Pozwalają one ograniczyć ilość informacji potrzebnych do przetworzenia przez mózg ludzki, przez co czynią świat naokoło bardziej przewidywalnym i zrozumiałym. Niestety, skoro stereotypy działają w oparciu o generalizację, pomijają szczegółowe informacje, przez co muszą przekazywać także jakieś niezgodne z rzeczywistością informacje.

Simon postrzegał proces ewolucji jako racjonalną adaptację do środowiska naturalnego w celu zagwarantowania przetrwania gatunku. Ten sam proces adaptacji dotyczy gatunku ludzkiego. Patrząc na tradycyjne stereotypy ról płciowych z tej perspektywy, należałoby je zaakceptować, a nie odrzucać, ponieważ wyewoluowały na zasadzie prób i błędów w procesie rozwoju gatunku ludzkiego. Konserwatywny teoretyk Michael Oakeshott twierdził, że praktyka i doświadczenia ludzkie zawierają w sobie teorię, wystarczy umieć ją wychwycić. Tak więc w oparciu o to co do tej pory na temat ludzkiej racjonalności zostało odkryte można dojść do następującego wniosku. Racjonalnie i świadomie stworzone stereotypy równościowe, będące wytworem wyłącznie ludzkiej wyobraźni, muszą być gorsze, bardziej szkodliwe i w rzeczywistości mniej racjonalne niż stereotypy, które naturalnie ewoluowały podczas procesu rozwoju gatunku ludzkiego.

Odnosząc się do powyższych rozważań można z dużą dozą pewności odrzucić twierdzenia feministek dotyczące tradycyjnych stereotypów oraz ich zapędy mające na celu wprowadzenie nowego stereotypowego postrzegania roli mężczyzn i kobiet w społeczeństwie. Przemyślenia te dodatkowo potwierdzają badania naukowców. Anne Moir i David Jessel są autorami wpływowej książki pt. „Płeć mózgu” opartej na pracy naukowców z całego świata zajmujących się badaniem różnic między płciami. Stwierdzili oni, że istnienie różnic między kobietami i mężczyznami nie ogranicza się wyłącznie do cech fizjologicznych, ale także, a może przede wszystkim, do budowy ich mózgów. Istnienie tych różnic jest niezaprzeczalnym faktem. Zresztą jak zaznacza prof. Doreen Kimura – jedna z cytowanych przez nich naukowców:

Byłoby zadziwiające, gdyby mózgi kobiet i mężczyzn nie były różne, biorąc pod uwagę ogromne różnice morfologiczne [strukturalne] i uderzające często odmienności w zachowaniu kobiet i mężczyzn” (s. 18).

Z kolei Lee Jussim, Thomas R. Cain, Jarret T. Crawford, Kent Harber i Florette Cohen w rozdziale "The unbearable accuracy of stereotypes" (tłum. nieznośna dokładność stereotypów) pochodzącym z książki “Handbook of prejudice, stereotyping, and discrimination” dowiedli, że postrzeganie stereotypów jako fałszywych jest w zasadzie błędne. Wręcz przeciwnie doszli oni do wniosku na podstawie przeprowadzonej analizy różnych badań dotyczących stereotypów, że tradycyjne stereotypy dotyczące kobiet i mężczyzn w dużej mierze precyzyjnie odzwierciedlają rzeczywistość dotyczącą obu płci. Innymi słowy, stereotypowe myślenia o kobietach i mężczyznach znajduje odzwierciedlenie w faktach o obu płciach.

Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie”. Problem w tym, że rymowanka Katarzyny Nowakowskiej z Fundacji Feminoteka jest pobożnym życzeniem i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, bo płeć tak naprawdę ogranicza każdego z nas. Niestety w czasach jałowego pościgu za sztuczną równością nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, a propaganda zwolenników postępu dodatkowo to utrudnia.

Zamiast zwalczać panujące stereotypy i próbować je zastąpić innymi, należałoby je przede wszystkim zaakceptować przy jednoczesnym uwzględnieniu faktu, że w przypadku każdej reguły zawsze istnieje jakieś odstępstwo. Instytucje rozumiane jako zasady i reguły, a takimi są role płciowe, z czasem się degenerują. Naszym celem jest więc ciągłe ich naprawianie, reformowanie i dostosowywanie do zmieniających się warunków. Powinniśmy natomiast za wszelką cenę unikać prób racjonalnego stworzenia ich od podstaw, które najprawdopodobniej muszą zakończyć się klęską i katastrofą.

Seksmisja tak naprawdę już się rozpoczęła i tylko od nas zależy czy rzeczywistość filmowa, doszczętnie obdarta z humoru, nie stanie się faktem ...

Dawid Skrzypczak