„Nie chcielibyśmy go, ale nie mamy innego wyjścia. Wolelibyśmy skupić się na innych rzeczach, ale jesteśmy tymi tendencjami w ukraińskiej polityce historycznej prowokowani i niestety tego sporu nie da się pominąć” - mówił dziś na antenie Radia Wnet wiceminister kultury Jarosław Sellin.

O odbywającej się w niedzielę w Toruniu konferencji powiedział, że była w pewnym sensie szokiem dla różnych ważnych przedstawicieli państwa Izrael:

Obecność ważnych przedstawicieli państwa Izrael była w tym miejscy ważna. Byli jednak zszokowani i zbudowani tym, co zobaczyli – Kaplicę Pamięci, gdzie jest 1170 nazwisk Polaków, którzy nie tylko ratowali Żydów, ale zginęli z tego powodu”.

Podkreślił, że to taką politykę historyczną należy uprawiać, gdy Polskę oskarża się niesprawiedliwie o niektóre sprawy z okresu II wojny światowej.

O sporze historycznym z Ukrainą powiedział jeszcze, że konieczne jest ciągłe pamiętanie o tym, że nie powinien on przysłaniać nam bieżących interesów narodowych, które polegają na wspieraniu Ukrainy w tak trudnym dla niej momencie, aby przetrwała i była niepodległa. Z kolei budowanie przez Ukrainę tożsamości narodowej opartej o OUN-UPA ocenił:

To rozpaczliwe szukanie punktów odniesienia i budowanie emocji wokół pewnych postaci. To są często złe wybory, które będą w dłużej perspektywie i szkodzić. Ludzi, którzy odpowiadają za ludobójstwo, nie można dłużej tolerować jako głównych bohaterów wnoszonych na pomniki”.

dam/Radio Wnet,Fronda.pl