Wiceminister kultury Jarosław Sellin był dziś gościem programu "Woronicza 17" w TVP Info. Polityk komentował ostatnie wydarzenia w Sejmie.

Politycy opozycji zapowiadają, że pozostaną w budynku polskiego Parlamentu do 11 stycznia, czyli kolejnych obrad Sejmu.

"Mamy do czynienia z nielegalnymi działaniami wysokich urzędników państwowych, jakimi są posłowie, na granicy prawa, dlatego że nie mają prawa przesiadywać w sali plenarnej Sejmu w sytuacji, kiedy posiedzenie Sejmu zostało zamknięte"- powiedział sekretarz stanu w MKiDN.

Wiceminister kultury uważa, że działania, jakie w ostatnim czasie zademonstrowała opozycja to przejaw zniecierpliwienia przeradzającego się w agresję.

"Dzisiejsza opozycja żyła w przekonaniu, że uruchamiając ulicę i zagranicę, jak to wdzięcznie ujął Grzegorz Schetyna, lider Platformy, uda się skrócić nasze rządzenie jak najmocniej, że nasze rządy nie będą trwały zbyt długo. Trwają już rok i oni tego wytrzymać nie mogą. W związku z tym to zniecierpliwienie przeradza się niestety w agresję i działania o charakterze przemocowym są niestety pochwalane i tolerowane"- tłumaczy Sellin.

W ocenie polityka, posiedzenie z piątku 16 grudnia zostało "dokończone, dopełnione i zamknięte" zgodnie z regulaminem, zaś budżet został uchwalony, dlatego też reasumpcja głosowania, której domagają się posłowie PO i Nowoczesnej, jest niemożliwa.

JJ/TVP Info, Fronda.pl