Już sama strona wizualna uroczystości mówi bardzo wiele. Andrzej Duda był chyba pierwszym prezydentem, który w trakcie składania przysięgi trzymał rękę na sercu. To bardzo ładny gest, bardzo rzadki wśród polskich polityków. Po drugie mówił bez kartki, od siebie, w bardzo zaangażowany sposób. To także w polskiej polityce jest rzadkością. Dla ludzi wierzących najważniejsza jest deklaracja, że prezydent jest człowiekiem wierzącym i że z tego będzie czerpał siłę do znoszenia ogromnych obciążeń działających na każdego człowieka pełniącego funkcję głowy państwa. To, że prezydent nie wstydzi się swojej wiary jest godne szacunku. Taka deklaracja w dzisiejszym świecie nie pomaga, raczej przeszkadza. Już w tej chwili lewica próbuje przecież stworzyć wizerunek Andrzeja Dudy jako pachołka Kościoła.

A co do samego przemówienia, to dla mnie, jako dla człowieka pamiętającego piękno i wspaniałość ruchu Solidarności bardzo ważne były słowa o odbudowaniu polskiej wspólnoty na wzór tamtego ruchu. To jest piękne dziedzictwo. Mimo że bardzo wielu przywódców Polski w ciągu ostatnich 25 lat wyrosło z Solidarności, to tylko Lech Kaczyński nawiązywał do niej w sposób twórczy. Inni traktowali to albo jako sankcję do zostania kandydatami do władzy, albo jako swoją zasługę, tak jak to czynił prezydent Bronisław Komorowski.

<<<KONIECZNIE PRZECZYTAJ! ELEMENTARZ KATOLIKA >>>

No i wreszcie ważne było bardzo wyraźne podkreślenie woli współdziałania na rzecz obronności Polski i takiego skorygowania kursu NATO, aby Polska miała realne, konkretne narzędzia bezpieczeństwa u siebie. Jako miłośnika dobrych stosunków z Czechami, Słowacją i Węgrami, bardzo ucieszyła mnie zapowiedź nadania nowego ducha Grupie Wyszehradzkiej. Z kolei deklaracje o tym, że nie szukamy zwady z sąsiadami, ale żądamy równego traktowania, to pewien sygnał w kierunku Rosji, ale też i Niemiec, które nie powinny uważać zgody Polski na różne rozwiązania europejskie jako coś, co się rozumie samo przez się. Prezydent Komorowski często bywał w Czechach i Słowacji, ale prowadził tam rozmowy w duchu: „mamy wspólnego bohatera, Janosika”. Będę mocno sekundował prezydentowi, aby zrobił coś, żeby oba społeczeństwa zaczęły się poznawać. Wbrew pozorom i mimo stereotypów o przyjaźni z Węgrami czy życzliwości Polaków wobec Czechów i Słowaków ciągle bardzo mało się znamy. Drugi kierunek – północny, czyli Szwecja, Finlandia, Dania - to jest coś nowego. Wcześniej miały tu miejsce pewne gesty Radosława Sikorskiego. Nie byłem jego zwolennikiem, ale dla otwarcia na północ zrobił dużo. Oby prezydent Duda szedł tą drogą.

Nie można nie wspomnieć wreszcie o skandalu w postaci buczenia polityków PO. To przykład chamstwa i agresji, która jest szokująca. Szokujące jest też to, że rzecznik rządu Cezary Tomczyk po 15 minutach ogłosił na twitterze, iż przemówienie było małe. Nie znam żadnego innego kraju na świecie,w którym rzecznik rządu potrafi psuć stosunki na linii rząd-głowa państwa już 15 minut po zaprzysiężeniu. To jest przykład degeneracji Platformy.

Not. KJ