Senat przyjął dziś uchwałę, w której wzywa rząd do natychmiastowego wprowadzenia w Polsce stanu klęski żywiołowej. Wynikające z tego przesunięcie terminu wyborów ma, zdaniem senatorów, umożliwić koncentrację wszystkich sił politycznych i administracyjnych na walce z epidemią koronawirusa.

Za przyjęciem uchwały zagłosowało 51 senatorów, przeciw było 49, a żaden się nie wstrzymał.

Projekt tej uchwały złożyła grupa senatorów z KO i Lewicy. Debatowano nad nią kilka godzin. Jak mówił sprawozdawca projektu, senator Jerzy Wcisła z Platformy Obywatelskiej, wprowadzenie stanu klęski żywiołowej pozwoli zająć się tematem epidemii zamiast wyborami prezydenckimi:

-„Naszym zdaniem - wnioskodawców - powinniśmy odsunąć termin wyborów o co najmniej cztery miesiące, aby politycy nie mieli pretekstu do zajmowania się wyborami” – mówił.

W trakcie debaty Grzegorz Berecki z PiS przypomniał, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej oznacza konieczność wypłacenia przez państwo ogromnych odszkodowań. Wnioskował on o odesłanie projektu uchwały do pracy w komisji, jednak jego wniosek został odrzucony.

Jak przekonywał Aleksander Szwed z PiS, działania senackiej większości są motywowane wyłącznie polityczne. Wynikają one, jak mówił, z niskich notowań kandydatki KO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej:

-„Gdyby jej notowania były wysokie, to państwo pierwsi machalibyście konstytucją domagając się szybkich wyborów” – przekonywał.

kak/PAP