W wywiadzie dla Wirtualnej Polski senator Prawa i Sprawiedliwości, Grzegorz Peczkis wyraził przekonanie, że katastrofa smoleńska nie była zwykłym wypadkiem lotniczym. 

Polityk wszedł do Senatu w 2015 r. W izbie wyższej polskiego parlamentu zasiada w komisjach: gospodarki narodowej i innowacyjności oraz infrastruktury. 

Pytany o katastrofę smoleńską, w kontekście zeszłotygodniowej ósmej rocznicy tego tragicznego wydarzenia, odpowiedział:

"To były obchody ku czci zmarłych. Stojąc obok pomnika na Placu Piłsudskiego, słyszałem nawoływania ze strony Obywateli RP, których nawet nie da się zacytować. To były obrzydliwe przekleństwa. Oni brutalnie depczą uczucia religijne rodzin ofiar oraz wszystkich tych, którzy chcą godnie upamiętnić nieżyjących"-ocenił Peczkis. 

Senator stwierdził również, że katastrofa smoleńska nie była zwykłym wypadkiem lotniczym. Polityk wprost powiedział o "morderstwie". 

"To absolutnie nie była przypadkowa katastrofa. Żaden zbieg nieszczęśliwych okoliczności. Pozbawiono życia 96 osób. W Smoleńsku doszło do mordu, to nie ulega wątpliwości. Pozostaje jedynie do ustalenia, kto w tym morderstwie brał udział"- powiedział parlamentarzysta w rozmowie z Wirtualną Polską.

yenn/Wp.pl, Fronda.pl