W ubiegły wtorek Nasz Dziennik w artykule „Słuchajcie i płaczcie” doniósł, że w skierowanym przez  rosyjską prokuraturę wniosku nr 21 z dnia 18 grudnia 2012 roku, o pomoc prawną znajduje się polecenie identyfikacji przez rodziny głosów zmarłych . Jedną z pierwszych osób, które zostały o tym poinformowane, jest Ewa Błasik, wdowa po gen. Andrzeju Błasiku, w opinii Rosjan znajdującemu się w kabinie pilotów, w ostatniej fazie feralnego lotu na obchody rocznicy zbrodni katyńskiej. Przypomnijmy, że do tej pory przypuszczeniom tym zadaje kłam ekspertyza fonoskopijna Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie, który śladów dźwiękowych obecności generała w kabinie się nie dopatrzył.

Rosjanie uprzednio zwracali się z prośbą o pomoc prawną w zakresie materiałów umożliwiających analogicznej do przeprowadzonej w Polsce, analizy fonoskopijnej i od dawna znajdują się w posiadaniu materiału porównawczego, który im to umożliwia. Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, płk Zbigniew Rzepa uważa, że obecnie realizowany wniosek rozszerza zakres tego już zrealizowanego.

Wczoraj na antenie TVN24 prokuratur generalny Andrzej Seremet potwierdził, że Rosjanie chcą by okazano głosy rozmaitych osób, w szczególności załogi samolotu, w celu identyfikacji ich przez rodziny.

Wniosek rosyjski budzi duże kontrowersje. W wypowiedzi dla ND, mecenas Bartosz Kownacki, pełnomocnik części rodzin, w tym wdowy po generale Błasiku, Ewy Błasik, mówi bez ogródek:

„Takie angażowanie kolejnych osób jest nieludzkie i nie powinno mieć miejsca. Powinniśmy zgodnie z międzynarodowymi konwencjami pomagać Rosjanom w prowadzeniu śledztwa. Szkoda, że oni tak skwapliwie tego nie czynią.”

Warto przypomnieć, że Rosja spośród wysłanych dotychczas 19 wniosków o pomoc prawną w wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej, w całości zrealizowała jedynie 8.

MCC/wpolityce.pl/naszdziennik.pl