Jak podaje TVN 24, w Sochaczewie trwają wspólne ćwiczenia polskich oraz amerykańskich żołnierzy z udziałem baterii Patriot w ramach operacji Atlantic Resolve. - Ameryka jest tu, by wspierać i bronić Polskę - powiedział ambasador USA w Polsce, Stephen Mull. - Polska źle doświadczona obcym żołnierzami w przeszłości, w żołnierzach amerykańskich widzi przyjaciół i bardzo życzy sobie ich obecności - stwierdził minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak.
 
Siemoniak dodał również, że "jest to sojusznicza odpowiedź na to, co dzieje się na wschodzie Europy". - To bardzo mocny sygnał wobec naszych oczekiwań, oczekiwań naszych obywateli i opinii publicznej. Chcę też zwrócić uwagę, że ten mijający rok to także ważne decyzje w Newport, na szczycie NATO, uzyskane dzięki wsparciu, postawie Stanów Zjednoczonych, przypomnę także wystąpienie prezydenta Baracka Obamy na Placu Zamkowym, gdy potwierdził zobowiązania Stanów Zjednoczonych wobec Polski - dodał.  
 
Według ambasadora amerykańskiego siły USA są w Polsce by "pokazać, że amerykańskie gwarancje sojusznicze znaczą coś więcej niż tylko słowo na papierze". - Oznaczają one szybkie rozmieszczenie jednego z najbardziej zaawansowanych systemów broni na naszej planecie. Oznaczają obecność najlepszych żołnierzy na świecie. Oznaczają bliską współpracę w zakresie tego, jak najlepiej bronić Polski - powiedział. 
 
Stacjonowanie amerykańskich żołnierzy w Polsce byłoby naprawdę dobrym posunięciem. Nie tylko symbolicznym ale i geopolitycznym. Dlaczego w Niemczech stacjonują amerykańscy żołnierze a u nas nie? 
 
mm/TVN24