To szokująca wiadomość zważywszy, że MEN ma stać na straży moralności, a nie demoralizacji.

Od lipca ruszyła akcja pt. "Wakacyjny telefon zaufania" grupy demoralizującej naszą młodzież "Ponton". Oto co piszą na swej stronie i jak zachęcają organizatorzy tej akcji: "Wakacyjna Miłość? A może coś więcej...", czyli seks wśród młodzieży jest o.k. Promujmy go w czasie wakacji, na obozach, na wycieczkach, wszędzie tam gdzie młodzi udają się na wypoczynek. I dalej: "1 lipca ruszyła dziewiąta edycja Wakacyjnego Pogotowia Pontonowego. W tym roku edukatorzy/rki Pontonu będą odpowiadać na pytania młodzieży  związane  z dojrzewaniem, relacjami, zdrowiem,  seksualnością i  antykoncepcją oraz udzielać konsultacji rodzicom, opiekunom, wychowawcom szukającym porady w sferze komunikacji/pracy z młodzieżą". Chodzi oczywiście o to, by edukować młodych ludzi, jak również wychowawców kolonijnych i rodziców, jak mają edukować swoje pociechy, jaką antykoncepcję zaproponować, by nie pojawiło się ... kolejne życie. Po prostu, demoralizacja a nie żadna edukacja.

Najbardziej niepokojące jest to, że w tym roku pierwszy raz Ministerstwo Edukacji Narodowej wsparło akcję pontoniarzy znacznym zastrzykiem finansowym. Od wczoraj próbujemy się dowiedzieć, ile pieniędzy przeznaczono na akcję "Wakacyjny telefon zaufania" z pieniędzy podatników. Niestety, po rozmowie telefonicznej z rzeczniczką MEN kontakt się urwał.

 

Na swojej stronie internetowej MEN informuje: "WAKACYJNY TELEFON TAKŻE DLA RODZICÓW" i podaje szczegółowe informacje: "507 832 741 – to numer telefonicznej poradni dla młodzieży. Z problemami mogą się tam także zgłosić dorośli, pracujący na co dzień z młodymi ludźmi.

To już dziewiąta edycja wakacyjnego telefonu zaufania. Działa przy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, a organizuje go Grupa Edukatorów Seksualnych Ponton. W tym roku poradnię wspiera też Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Ekspertki i eksperci odpowiadają na wszystkie pytania młodych ludzi dotyczące m.in. zdrowia i dojrzewania. W tym roku – po raz pierwszy - zadzwonić mogą też osoby dorosłe, rodzice, opiekunowie, czy wychowawcy na koloniach i obozach szukający wskazówek, jak rozmawiać z młodymi ludźmi.

Wakacyjny Telefon Zaufania Grupy Ponton działa od 1 lipca do 31 sierpnia, codziennie, w godz. 19-21. Pytania można zadawać telefonicznie lub przez sms-y pod numerem 507 832 741".

Oto jak wygląda wsparcie MEN dla wychowania polskich dzieci: przez uprzedmiotowienie ich i demoralizację.

W tym momencie zasadne jest pytanie: CO ZROBI MINISTERSTWO EDUKACJI NARODOWEJ Z DZIEĆMI POCZĘTYMI NA WAKACJACH, PRZEZ MŁODZIEŻ, KTÓRA ZOSTAŁA WYEDUKOWANA DZIĘKI AKCJI "WAKACYJNY TELEFON"? Bo sprawiedliwość nakazuje, że jak pocznie się nowy człowiek (czyli porażka antykoncepcji promowanej przez Ponton i MEN) to siłą rzeczy MEN i Ponton powinny pomóc takim dzieciom w takiej sytuacji. Czy może aborcja? Takie rozwiązanie Ponton na pewno zaproponuje, bo w swojej działalności propagują taką formę antykoncepcji. A MEN? Czy również wyłoży pieniądze na zabicie takiego dziecka, które przyszło na świat w wyniku źle wyedukowanej młodzieży przez "wakacyjny telefon"?

Specjalnie podaliśmy w informacji numer telefonu, chociaż i tak każdy go bez problemu znajdzie. Zachęcamy wszystkich do dzwonienia na ten numer i dawania świadectwa wiary pontoniarzom. Przyczynimy się również do tego, że uda się uchronić jakiegoś młodego człowieka czy zdesperowanego rodzica, który ma problemy wychowawcze ze swoim dzieckiem przed zgubną rozmową z pontoniarzem. Nie bójmy się stawić czoła tym, którzy serwują młodym ludziom takie rozwiazania jak seks, antykoncepcja. A Ministerstwo Edukacji Narodowej kolejny raz , po kompromitacji z Elementarzem dla pierwszoklasistów, pokazał jasno, jaki ma cel i jaką ideologią posługuje się w swojej misji publicznej.

Sebastian Moryń